Kontrakty przy Bukowej z automatu

Zupełnie inne będą przecież wymagania dotyczące składu na ekstraklasę, inne – na pierwszą ligę. – Rozglądamy się za piłkarzami, którzy w pierwszej lidze pozwolą drużynie być mocnym aktorem w stawce, ale także – w moim mniemaniu – będą w stanie poradzić sobie w ekstraklasie – tak Jacek Paszulewicz parę tygodni temu charakteryzował kierunek poszukiwań personalnych w obecnym czasie. A zmian z pewnością trochę będzie, bo – przypomnijmy – Andreja Prokić od 1 lipca stanie się zawodnikiem Stali Mielec.

Regularna nieobecność w meczowej osiemnastce Dawida Plizgi też wskazuje na to, że z nim akurat obecny sztab szkoleniowy nadziei nie wiąże. – Cały czas szukamy piłkarzy pasujących do koncepcji naszej gry – to jeszcze raz trener Paszulewicz – ale przede wszystkim monitorujemy „nasz ogródek”, czyli obecną kadrę.

W tejże jest pokaźne – kilkunastoosobowe – grono piłkarzy, których kontrakty wygasają z końcem czerwca. – Z częścią z nich zostały już przeprowadzone rozmowy. Kogo wytypowałem? Wszystkich najlepszych – opiekun GieKSy na razie nie wskazuje jeszcze konkretnych nazwisk tych, których chciałby przy Bukowej zatrzymać.

Wiadomo jednak, że kontraktowe zapisy pozwalają na przedłużenie niektórych umów „z automatu”, po rozegraniu określonej liczby spotkań lub zaliczaniu odpowiedniej liczby minut. Tak stało się już w przypadku Mateusza Mączyńskiego oraz – wedle informacji nieoficjalnych z klubu – Adriana Błąda. Podobną klauzulę w trakcie rozmów z krakowską Wisłą zawarto także zimą w umowie wypożyczenia Wojciecha Słomki. On również pozostanie w GKS-ie, co jest istotne z punktu widzenia pierwszoligowego wymogu wystawiania w składzie młodzieżowca. Słomka taki status mieć będzie i w przyszłym sezonie, w przeciwieństwie do Pawła Mandrysza i Oktawiana Skrzecza.