Kontrowersja kolejki. Karny czy nie karny? Oto jest pytanie…

Mający być hitem weekendu pojedynek Jagiellonii Białystok z Legią Warszawa daleki był od nazwania go rewelacyjnym i w pełni zasłużenie skończył się bezbramkowym remisem. W ostatniej akcji meczu, w 94. minucie, miała jednak miejsce sytuacja, która mogła zaważyć na wyniku tego spotkania. Juan Camara z ekipy „Dumy Podlasia” zagrał szybką klepkę z partnerem i wbiegł w pole karne, po czym zszedł na prawą nogę i efektownie upadł, rzekomo będącym kopniętym przez Andre Martinsa. Sędzia Szymon Marciniak nie zastanawiał się ani sekundy, gwizdnął i… pokazał Hiszpanowi żółtą kartkę za symulowanie. Czy słusznie?

Powtórki nie pokazują jasno, czy Martins kopnął Camarę. Ruch nogą był, to pewne, ale nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy był kontakt z kolanem skrzydłowego Jagiellonii. Portugalczyk zamachnął się, jednak szybko cofnął nogę, zaś Camara gładko minął go i upadł, jak na zawołanie. Trafiony, czy to tylko katalońska szkoła symulowania? A może faktycznie Martins wszedł w tor biegu 25-latka? Decyzja nie była łatwa i nic już jej nie odwróci, ale jeśli sędzia Marciniak zdecydowałby się na podyktowanie karnego, byłaby to na pewno bardzo delikatna i wątpliwa jedenastka.

Kontrowersji nie zabrakło także w meczu Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław, który także zapowiadał się na jedno z najciekawszych starć kolejki i także – jak w przypadki Jagiellonii z Legią – mocno zawiódł. W 41. minucie stadion ożył, ponieważ Wojciech Golla z ekipy Śląska zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Wrocławski stoper skiksował, co było po części spowodowane tym, że futbolówka najpierw odbiła sie od murawy, a dopiero potem trafiła go w rękę. Sędzia Bartosz Frankowski, swoją drogą krytykowany przez doradcę zarządu Górnika Artura Płatka, pokierowany nowymi przepisami nie podyktował jednak rzutu karnego.

 

Na zdjęciu: Juan Camara protestuje przeciwko decyzji sędziego.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ