Kontrowersja. Marnotrawstwo w momencie kryzysu

Źle się dzieje w państwie duńskim… Sorry, źle się dzieje w gdańskiej Lechii, która po ostatniej kolejce stoczyła się na samo dno ligowej tabeli.


Jakby kłopotów stricte sportowych było mało, oliwy do ognia dolał trener Tomasz Kaczmarek, pozbawiając kapitańskiej opaski Flavio Paixao. Portugalczyka zabrakło w kadrze biało-zielonych w ostatnim meczu z Miedzią Legnica, a oficjalna wersja mówiła o drobnym urazie piłkarza. Nie mam zamiaru zgadywać, czy to prawda, ani tym bardziej prowadzić dochodzenia, czy w tej konkretnej sprawie przypadkiem nie popełniono „kłamstwa lustracyjnego”. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Ale przy tej okazji warto nadmienić, że to właśnie Paixao zapewnił gdańszczanom jedyne do tej pory zwycięstwo, strzelając gola w 86 minucie wyjazdowego spotkania z Widzewem Łódź.

Jakich argumentów użył szkoleniowiec Lechii decydując się na takie drastyczne rozwiązanie? – Ostatnie tygodnie pokazały mi, że drużyna potrzebuje mocnych zmian, aby zagrać kolejny dobry sezon – stwierdził Tomasz Kaczmarek.

– Trudne momenty wymagają trudnych i nieraz niepopularnych decyzji. Bardzo szanuję Flavio i wiem, że nie jest to dla niego łatwy moment. Wiem również, że nie wszyscy od razu zrozumieją moją decyzję. Jestem przekonany, że jest to kluczowy moment, aby rozpocząć nowy proces w zespole. Mam pełną świadomość, że moja decyzja była nieoczekiwana i wywołała dyskusje wśród kibiców. Zapewniam, że podejmując tę decyzję, nie szukałem kozła ofiarnego. Flavio nie jest winny temu, że mamy tylko trzy punkty. Ja jestem za to odpowiedzialny i nikt inny.

Nie znam odpowiedzi na pytanie, czy z Flavio Paixao w składzie Lechia nie przegrałaby meczu z Miedzią. Wiem natomiast jedno – jest to napastnik, który potrafi strzelać gole, a wpuszczony na boisko powiedzmy na pół godziny, w dodatku na zmęczonego przeciwnika, mógłby zwiększyć szanse swojej drużyny na zdobycie bramki. Trzymanie go w głębokiej rezerwie jest zwykłym marnotrawstwem w momencie kryzysu, który dopadł zespół z Trójmiasta.

Kto wie, czy lada moment Tomasz Kaczmarek nie zapłaci głową za tragiczne wyniki swojej drużyny. Chociaż cały czas deklaruje: „Trzy tygodnie temu nie pomyślałbym, że będzie tak to wyglądać. Jesteśmy w kryzysie i w takim momencie nigdy posada trenera nie jest w stu procentach bezpieczna. Byłem jako trener w podobnych momentach i czuję się gotowy, aby to naprawić”.


Na zdjęciu: Czy trener Lechii Tomasz Kaczmarek podjął słuszną decyzję, pozbawiając funkcji kapitana drużyny Flavio Paixao?

Fot. miedzlegnica.eu/ B. Hamanowicz