Kontuzjowani albo nie?

Kylian Mbappe i Lionel Messi – prawdopodobnie – będą gotowi na starcie przeciwko Bayernowi Monachium.


Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Paris Sain-Germain do pierwszego starcia z Bayernem Monachium w 1/8 finału Ligi Mistrzów przystąpi poważnie osłabiony. Pod dużym znakiem zapytania stał występ kilku bardzo ważnych zawodników. Francuscy dziennikarze donosili, że w dzisiejszym spotkaniu może zabraknąć największych gwiazd zespołu z Parc des Princes. Kyliana Mbappego, Lionela Messiego, Marco Verattiego i Achrafa Hakimiego. W minioną sobotę, w ligowym starciu przeciwko AS Monaco, zagrał jedynie Marokańczyk, który na boisku pojawił się w drugiej połowie spotkania. Francuza, Argentyńczyka i Włocha na placu gry zabrakło, a drużyna nie spisała się najlepiej. Uległa rywalowi z księstwa 1:3 i była to druga porażka PSG z rzędu. Trzy dni wcześniej paryżanie przegrali w Pucharze Francji z Olympique Marsylia.

Brak, szczególnie Mbappe i Messiego, był w tych spotkaniach odczuwalny. Fakty są jednak takie, że szkoleniowiec monachijskiego zespołu, Julian Nagelsmann, nie wierzył, że szczególnie pierwszy z wymienionych opuści dzisiejsze spotkanie. Choć na początku mówiono, że wicemistrz świata może wypaść z gry na ok. trzy tygodnie.

– Nie spodziewam się, że Mbappe wypadnie z gry na ten mecz. Komunikat na stronie PSG jest niejasny, nie ma mowy o urazie strukturalnym – podkreślił opiekun niemieckiego zespołu. Trzeba przyznać, że szkoleniowiec Bayernu taki stwierdzeniem sporo ryzykuje, ale trzeba pamiętać, że gierki psychologiczne na takim poziomie, to coś naturalnego.

Bayern musi się jednak, przede wszystkim, martwić o siebie. Bo nie wszyscy piłkarze tego zespołu są zdolni do gry. Na pewno zabraknie dziś Lucasa Hernandeza, Sadio Mane i Manuela Neuera, a pod dużym znakiem zapytania stoi występ Thomasa Muellera. Trzech pierwszych wymienionych nie znalazło się nawet w kadrze meczowej „Die Roten” na dzisiejsze spotkanie. Nazwisko ostatniego w niej się pojawiło, ale wiele wskazuje na to, że 121-krotny reprezentant Niemiec zacznie starcie na ławce rezerwowych. Czy w trakcie spotkania pojawi się na boisku? Tego nie wiadomo.

PSG i Bayern Monachium w ostatnich latach w Lidze Mistrzów spotykały się często. W sezonie 2017/18 wpadły na siebie w fazie grupowej. Najpierw paryżanie okazali się lepsi i wygrali na własnym stadionie 3:0. W rewanżu jednak górą był zespół ze stolicy Bawarii, który wygrał 3:1. Następnie, w finale Champions League, rozegranym w Lizbonie w 2020 roku, zespół z Monachium wygrał 1:0. Po raz ostatni drużyny z Francji i z Niemiec trafiły na siebie niespełna rok później. Konkretnie w ćwierćfinale. W pierwszym meczu paryżanie wygrali na Allianz Arenie 3:2. W rewanżu lepszy okazał się Bayern, wygrał 1:0, ale obowiązywała jeszcze wówczas zasada bramek zdobytych na wyjeździe i do dalszej fazy zmagań, bez konieczności rozgrywania dogrywki, awansowało PSG. Jak będzie tym razem? Drużyna z Paryża przeżywa swoje problemy i nie chodzi jedynie o kontuzje. Francuskie media donoszą bowiem, że po porażce z Monaco Neymar, czyli jedna z największych gwiazd ekipy prowadzonej przez Christophe’a Galtiera, pokłócił się z dyrektorem sportowym klubu, Luisem Camposem. Portugalczyk, w reakcji na niekorzystny wynik, wpadł do szatni i otwarcie skrytykował zespół za złą postawę w wymienionym spotkaniu. Taka reakcja szczególnie nie spodobała się dwóm piłkarzom. Neymarowi właśnie, a także jego rodakowi, kapitanowi zespołu Marquinhosowi. Dziennikarze „L’Equipe” twierdzą, że pomiędzy graczami, a działaczem klubu nastąpiła bardzo mocna wymiana zdań. Jak to przełoży się na postawę zespołu w dzisiejszym spotkaniu? Przekonamy się, gdy zabrzmi pierwszy gwizdek.

1/8 finału LM

Wtorek, 14 lutego, godz. 21.00

PARIS SAINT-GERMAIN – BAYERN MONACHIUM

Sędzia Michael Oliver (Anglia).


Fot. Icon Sport/SIPA USA/PressFocus