Koreańczycy już trenowali w Chorzowie

Na piłkarzy reprezentacji Korei Południowej, którzy wczoraj odbyli trening na stadionie w Chorzowie przy ul. Cichej 6 czekało kilkudziesięciu kibiców… z Korei oraz dziennikarze, którzy specjalnie przylecieli, aby zobaczyć swoich ulubieńców.

Ktoś mógłby pomyśleć, że Azjaci są świetnie zorganizowani, tymczasem trening na stadionie Ruchu rozpoczął się niemal z półgodzinnym opóźnieniem. Chwilę po godzinie 15.00 na obiekt podjechał autokar, lecz wszyscy byli zdumieni, gdy z niego wyszli… kibice wtorkowych rywali Polaków. Pojawiło się ich w Chorzowie kilkudziesięciu i byli nieźle przygotowani, bo mieli koszulki i piłki, które miały zostać podpisane przez koreańskich piłkarzy. A właściwie przez jednego – Son Heung-mina, gwiazdę angielskiego Tottenhamu. – Federacja raz na jakiś czas wyznacza termin treningu otwartego dla kibiców. Teraz ten termin przypadł akurat na zajęcia przed meczem z Polską. Dlatego część fanów pojawiła się w Chorzowie – powiedział nam Lee Jungchan, reporter sportowy stacji SBS.

Reprezentacja Korei Południowej została zakwaterowana w chorzowskim hotelu Arsenal Palace i stamtąd podzielona na grupy, busami dotarła na obiekt przy Cichej. Ciekawość gości z dalekiej Azji wzbudzała oczywiście zabytkowa trybuna na obiekcie Ruchu, ale z murawy i słonecznej pogody byli już bardzo zadowoleni. Jako pierwsi trening rozpoczęli bramkarze, a na pozostałą grupę zawodników wszyscy zgromadzeni w Chorzowie musieli poczekać dalsze kilkanaście minut. Selekcjoner reprezentacji ukłonił się nisko w kierunku zgromadzonych kibiców. Gdy w końcu zawodnicy zaczęli wychodzić na murawę, fani wyczekiwali na Sona z Tottenhamu. Gdy ten się pojawił, poruszenie było ogromne.

Grupa kilkudziesięciu kibiców Korei Południowej otoczyła zawodnika, który uśmiechnął się i przystanął na chwilę. Rozdał kilka autografów i zrobił sobie zdjęcie z małą dziewczynką z Korei, która za chwilę była obfotografowana przez resztę fanów i pozowała z autografem największej gwiazdy przeciwników Polski z mundialu w 2002 roku. – Lewandowski czy Son, kto jest lepszy? – to pytanie w rozmowach z przedstawicielami azjatyckich mediów padało bodaj najczęściej podczas treningu Korei Południowej. I choć pierwotnie trening miał być otwarty dla wszystkich przez pierwsze 15 minut, to goście zachowali się bardzo fair i pozwolili oglądać zajęcia zdecydowanie dłużej. W końcu czego nie robi się dla tak wiernych i oddanych fanów? W poniedziałek wieczorem reprezentacja Korei Południowej odbędzie oficjalny trening na Stadionie Śląskim.