Na stadionie „Cidrów” korner w reflektorach samochodów?

Wszystko za sprawą upływającego 30 listopada terminu zakończenia budowy boiska przy szkole mistrzostwa sportowego, funkcjonującej od ponad roku w Radzionkowie właśnie. To przy niej – ze środków lokalnego samorządu – powstała płyta ze sztuczną nawierzchnią oraz infrastruktura niezbędna do rozgrywania tu również meczów mistrzowskich.

Mowa przede wszystkim ponadpięćsetoosobowej (częściowo krytej) trybunie, oraz o – mającym powstać – sektorze dla kibiców gości. Dodatkowo na obiekcie zamontowano sztuczne oświetlenie. To istotne udogodnienie w sytuacji, w której ze stadionu korzystać mają zarówno uczniowie tej szkoły, jak i piłkarska wizytówka Radzionkowa na skalę ogólnopolską – czyli Ruch.

Casting przełożony na styczeń

„Cidry” planowały nawet „na dobry początek” rozegranie w pierwszych dniach grudnia sparingu – a raczej meczu, w którym sztab szkoleniowy mógłby przyjrzeć się kandydatom do angażu w drużynie, ostatecznie jednak sprawę odłożono na pierwsze dni przygotowań (rozpoczną się prawdopodobnie 7 stycznia).

– Część z wytypowanych graczy zakończyła rundę jesienną już kilkanaście dni temu, więc sprawdzian nie byłby miarodajny – tłumaczy prezes Ruchu, Marcin Wąsiak. Radzionkowianie – choć mają w swych szeregach bramkostrzelnego Roberta Wojsyka i zawsze groźnego (bo nieobliczalnego) Dawida Krzemienia – rozglądają się m.in. za jeszcze jednym napastnikiem. – Szukamy młodzieżowca na skrzydło – zdradza nasz rozmówca.

Drugie życie obiektu przy Narutowicza

Wróćmy wszak do samego obiektu. Rozwiąże on nie tylko problem z meczami – bo na grę na niespełniającym tak naprawdę III-ligowych warunków licencyjnych boisku w Orzechu żółto-czarni dostali zgodę jedynie do końca roku – oraz treningami.

Murawa boczna przy starym stadionie przy ul. Narutowicza na Stroszku – choć „wpompowano” w jej renowację 20 tys. złotych i pomoc całego łańcucha ludzi dobrej woli – wciąż wymaga intensywnych prac i kolejnych nakładów finansowych, by zawodnicy już nie skręcali tam sobie nóg (Krzemień)…

Gmina pomaga

Docelowo będzie jednak obiektem treningowym „Cidrów”. – Zwłaszcza w tygodniach poprzedzających mecze wyjazdowe, które przyjdzie nam grywać na nawierzchniach naturalnych – dodaje Marcin Wąsiak.

Koniecznie podkreślić trzeba tutaj pomoc ze strony radzionkowskiego samorządu: to z gminnych środków opłacone zostaną kontenery (m.in. na szatnie), które po zimie staną przy owym boisku treningowym. A wydatek to znaczący – szacowany na 150 tys. złotych!

– Trzeba będzie tylko wzmocnić oświetlenie i będzie można już pracować nawet wieczorami – informuje prezes.

Więcej światła

W przypadku drużyn tego szczebla rozgrywkowego sprawa oświetlenia płyty treningowej jest istotna; piłkarze przyjeżdżają przecież na zajęcia po normalnej dniówce.

W październiku i listopadzie zdarzało im się niejednokrotnie ćwiczyć w popołudniowej szarówce, a nawet i po zmroku. Może dlatego stałe fragmenty gry – nad którymi drużyna pracuje pod okiem Piotra Rockiego, a które w pierwszej części sezonu były bardzo groźną bronią Ruchu – w końcówce rundy przestały przynosić gole.

– Pamiętam trening w Orzechu, który – właśnie rzutami rożnymi i wolnymi – kończyliśmy już po zmroku, w… reflektorach samochodów ustawionych przodem do boiska – wspomina trener Kamil Rakoczy. W takim kontekście 11. miejsce „Cidrów” po jesieni – i 6 punktów przewagi nad strefą spadkową – mimo paru punktów pogubionych „na własne życzenie” trzeba oceniać pozytywnie!

 

 

III liga, grupa 3

runda jesienna

Ruch Radzionków

miejsce: 11

punkty: 22

bramki: 24:31

bilans: zwycięstwa – 6, remisy – 4, przegrane – 7.