Korona Kielce – Warta Poznań. Osłabieni, pokonani

Czerwona kartka, którą po brutalnym faulu zobaczył Sasa Balić, zadecydowała o porażce Korony z Wartą.


Prawie 13 tysięcy kibiców zadbało o to, by w Kielcach czuć było atmosferę piłkarskiego święta, choć na papierze mecz Korony z Wartą nie zapowiadał się imponująco. Fani mieli duże oczekiwania, ale Balić szybko ostudził nastroje gospodarzy.

Niestroniący od ostrej gry Czarnogórzec w 12 minucie wyprostowaną nogą zaatakował postawną stopę Miguela Luisa. Początkowo sędzia Sebastian Krasny pokazał mu żółty kartonik, ale po przeanalizowaniu powtórki nie miał wątpliwości, że należy jednak Balicia usunąć z boiska. Sam piłkarz zresztą nawet nie protestował. To wydarzenie sprawiło, że goście przejęli całkowitą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Wyróżniający się Luis na szczęście dał radę wrócić do gry i już po chwili ostemplował poprzeczkę. To także Portugalczyk wywalczył dla Warty „jedenastkę”. Były piłkarz Rakowa oddał (kompletnie niecelne) uderzenie, które przeleciało po bezsensownie wyciągniętych w powietrze rękach Adriana Danka. Kielecki zawodnik chwycił się jeszcze za twarz, by przekonać wszystkich, że dostał futbolówką w głowę, ale znów arbitrowi pomógł VAR. Do siatki z karnego trafił Michał Kopczyński.

Poznaniacy ładnie rozgrywali piłkę, ale tylko do szesnastego metra. Zresztą nie jest tajemnicą, że w tym sezonie jest to drużyna oddająca najmniej strzałów w ekstraklasie. Gdy Korona straciła bramkę, w swoim zadziornym stylu zakasała rękawy i wzięła się do pracy. Z tego powodu po przerwie w ogóle nie można było odczuć, że gospodarze mają zawodnika mniej. Brakowało im jednak precyzji w finalnych zagraniach, a poza tym bardzo szczelnie grali stoperzy Warty oraz wyłapujący wszystkie dośrodkowania, pewny między słupkami Adrian Lis. Korona nie dała rady wyrównać, ale jej ambicja mogła się podobać.

Korona Kielce – Warta Poznań 0:1 (0:1)

0:1 – Kopczyński, 36 min (karny)

KORONA: Forenc – Danek (70. Zarandia ), Trojak, Petrow , Balić – Szpakowski (19. Zebić), Takac (46. Deaconu), Sewerzyński – Łukowski, Śpiączka (60. Szikawka), Frączczak (60. Kiełb). Trener Leszek OJRZYŃSKI. Rezerwowi: Zapytowski, Podgórski, Oliveira, Szymusik.

WARTA: Lis – Stavropoulos, Szymonowicz, Ivanov – Kopczyński (68. Maenpaa) – Grzesik, Luis (46. Corryn), Żurawski (46. Kupczak), Matuszewski (90+3. Pleśnierowicz) – Zrelak, Kiełb (73. Szmyt). Trener Dawid SZULCZEK. Rezerwowi: Grobelny, Sarbinowski, Rakowski, Pleśnierowicz, Destan.

Sędziował Sebastian Krasny (Kraków). Asystenci: Marcin Borkowski (Niedrzwica Duża), Andrzej Zbytniewski (Lublin). Widzów 12 743. Czas gry: 100 min (47+53). Żółte kartki: Śpiączka (41. faul), Sewerzyński (72. faul), Zebić (80. faul) – Stavropoulos (70. faul), Corryn (90+5. faul). Czerwona kartka: Balić (12. faul)
Piłkarz meczu – Adrian LIS


Na zdjęciu: Mimo gry w przewadze kielczanie nie potrafili znaleźć sposobu na Adriana Lisa (w środku).
Fot. Łukasz Sobala/Press Focus