Korun: Murawa była tragiczna

Jest rozczarowanie, że selekcjoner Matjaż Kek nie dał panu szansy debiutu w reprezentacji Słowenii w mecz z Polską?
Urosz KORUN:
– Zawsze jest tak, że piłkarz, obojętnie gdzie by nie był, to chce grać. Tak też jest ze mną. Jest na pewno trochę niedosytu, ale bycie w reprezentacji, to jest coś. Teraz już jednak myślami jestem przy czekającym nas spotkaniu ligowym.

Pozostańmy przy reprezentacji. Jak skomentuje pan wtorkowy mecz w Warszawie? Czego zabrakło Słowenii, żeby zdobyć chociaż jeden punkt?
Urosz KORUN:
– Trudno powiedzieć. Nie wyglądało to źle z naszej strony, bo były fragmenty spotkania, kiedy prezentowaliśmy się lepiej niż gospodarze. Polacy jednak tak w meczu z nami, tak też w starciach z innymi drużynami pokazali, że są najmocniejszą drużyną w grupie.

Może w następnych eliminacjach selekcjoner Kek da panu szansę?
Urosz KORUN:
– To już pytanie do naszego trenera. Ja, jak mówię, chciałbym grać, ale z drugiej strony jestem dumny z tego, co jest. Teraz najważniejsza rzecz, to już jednak Gliwice.

W eliminacjach Euro polska reprezentacja straciła pięć bramek, z czego cztery strzeliła jej Słowenia.
Urosz KORUN:
– No tak, ale teraz nie ma to znaczenia. Co z tego, że we wtorek zdobyliśmy dwa gole, skoro trzy straciliśmy i przegraliśmy. W obronie nie wyglądaliśmy dobrze. Był to ostatni mecz i szkoda, że tak to się dla nas potoczyło.

Przy okazji wtorkowego meczu na PGE Narodowy wiele mówi się o stanie murawy. Jak komentowali to słoweńscy reprezentanci?
Urosz KORUN:
– Trzeba powiedzieć, że ta murawa jest w Warszawie tragiczna. Nie grałem wprawdzie w meczu, ale byłem jako rezerwowy na tym boisku i muszę powiedzieć, że jeszcze nie widziałem czegoś takiego. Boisko było jednak takie same dla obu drużyn.

Stan murawy na PGE Narodowym jest gorszy niż w Gliwicach?
Urosz KORUN:
– W Gliwicach nie jest pod tym względem dobrze, ale w Warszawie jest jeszcze gorzej. Nie wiem, z czego to wynika. Ludzie mówią, że odbywają się tutaj różne koncerty, różne wydarzenia. Dlatego chyba jest, jak jest.

W piątek czeka was starcie z Lechem w Poznaniu. Jak widzi pan szanse Piasta w tym wyjazdowym spotkaniu?
Urosz KORUN:
– Za nami kilka dobrych spotkań. Teraz wszystko trzeba podporządkować temu piątkowemu meczowi. Musimy patrzeć przede wszystkim na siebie, a nie na przeciwnika. Ta reprezentacyjna przerwa pomogła co niektórym odpocząć, tak że myślę, że będzie w porządku.

Na zdjęciu: Urosz Korun czeka na debiut w narodowym zespole Słowenii.