Kostia – drażliwy temat

W jego ramach rozegrają pierwszy tego lata sparing – z GKS-em Bełchatów (23 czerwca). To będzie pierwszy „szlif” gliwickiej jedenastki, już po pierwszych decyzjach kadrowych i… przed kolejnymi. Nie wszyscy przecież gracze, którzy wsiedli do autokaru, mają już podpisane nowe kontrakty. Ale… niekoniecznie ich akurat dotyczy najważniejsze tego lata pytanie, dotyczące kadry Piasta na kolejny sezon.

– To świetny ruch działaczy. Kostia może jeszcze mnóstwo wnieść do gry drużyny. A poza tym emocjonalnie związał się z Gliwicami. W przyszłości klub może mieć w jego osobie znakomitego trenera młodzieży – mówił nam Zdzisław Kręcina, były doradca zarządu Piasta, komentując rok temu powrót Konstantina Vassiljeva na Okrzei. Estończyk jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei. 23 mecze, ledwie 1 bramka,  dwa zmarnowane rzuty karne – to zdecydowanie nie był „jego” sezon. Tymczasem przed nim… jeszcze dwa lata kontraktu z Piastem!

– Kostia to… drażliwy temat – mówił w ubiegły czwartek, w dniu rozpoczęcia letnich przygotowań zespołu, jego trener, Waldemar Fornalik. – Przychodząc do Piasta byłem przekonany, że ta drużyna będzie funkcjonować wokół niego. Tak się nie stało – przypominał, dzieląc się swoimi refleksjami na temat gry doświadczonego pomocnika. Ale też szukał i „drugiej strony” w tych wynurzeniach. – Inna rzecz, że nie zawsze zależy tylko od trenera i tylko od zawodnika.

Vassiljev – przypomnijmy – parokrotnie w trakcie sezonu zmagał się z urazami, będącymi pochodną podobnej kontuzji, jakiej doznał wiosną 2017 jeszcze w barwach Jagiellonii. – Naderwanie ścięgien mięśnia dwugłowego to cholerna kontuzja. Nawet wyleczona, pozostawia niepewność – przypominał parę miesięcy później Kręcina.

Estończyk grał więc mało, nie zdobywał goli, nie zaliczał asyst, ale – biorąc pod uwagę owe epizody, kiedy znajdował się na murawie – broniły go statystyki, choćby w kategorii kluczowych podań. Przy Okrzei więc nadzieja, że Vassiljev znów będzie liderem drużyny – jak w sezonie 2014/15 – jeszcze się tli. Z uwagą obserwowano na przełomie maja i lipca jego występy w reprezentacji swego kraju. Estończycy w Pucharze Bałtyku wygrali z Litwą 2:0 i przegrali z Łotwą 0:1, zaś 9 czerwca ulegli uczestnikowi mundialu, Maroku, 1:3. Vassiljev rozegrał w sumie 198 minut; gola nie zdobył, ale zebrał bardzo dobre recenzje. Ze względu na wspomniane mecze reprezentacyjne, dostał od sztabu szkoleniowego Piasta ciut więcej wolnego. Przygotowania z drużyną rozpoczyna dopiero od wronieckiego zgrupowania.