Koszykówka. Kierunek: mundial!

W środę wieczorem w Lublinie biało-czerwoni pokonali w sparingu Holandię (77:71). Zaraz po meczu udali się do Warszawy, skąd wczoraj odlecieli do Chin na mistrzostwa świata. W historii polskiej koszykówki to wyjątkowe wydarzenie. Dla naszej drużyny bowiem to dopiero drugi występ w takim turnieju. Pierwszy miał miejsce 52 lata temu; wówczas ekipa legendarnego trenera Witolda Zagórskiego zajęła w Urugwaju piąte miejsce.

Biało-czerwoni do Chin pojechali w dobrych nastrojach, choć jak pokazało spotkanie z Holendrami wciąż dalecy są od najwyższej dyspozycji. W ich grze za dużo jest przestojów, dekoncentracji i chaosu. Trener Mike Taylor uspokaja. – Trzeba podkreślić, że mieliśmy dobre momenty, ale musimy być bardziej konsekwentni, zachować ciągłość. Pracujemy nad tym, aby dobrze grać przez całe 40 minut. Z 12 zawodników każdy dostał szansę. Po słabszej pierwszej połowie, koszykarze odpowiedzieli dobrą trzecią kwartą. Byłem z tego bardzo zadowolony. W końcówce straciliśmy jednak trochę koncentracji. Przygotowujemy się na kluczowe mecze, ciągle robimy kroki naprzód. Najważniejsze, że jesteśmy zdrowi. Adam Hrycaniuk podkręcił kostkę, ale nie wygląda to na nic poważnego – powiedział amerykański selekcjoner Polaków.

Już w Chinach biało-czerwoni rozegrają jeszcze trzy mecze kontrolne – z Czarnogórą, Iranem i Nigerią. Po nich szkoleniowiec poda ostateczny skład na MŚ. Jedna niewiadoma dotyczy pozycji rozgrywającego. – Ciągle zastanawiamy się nad trzecim rozgrywającym. Postawimy albo na Kamila Łączyńskiego, albo na Łukasza Kolendę. 14 zawodników jedzie do Chin, zagrają w meczach towarzyskich, a 30 sierpnia wybierzemy ostateczny skład. Chcemy zachować możliwości w razie kontuzji. Kolenda i Łączyński muszą mieć szansę, żeby się pokazać – wyjaśnił Taylor.

Ci chłopcy Mike’a Taylora przeszli do historii [ZOBACZ GALERIĘ]

Kadra na MŚ zagra w grupie A, z Wenezuelą (31 sierpnia, godz. 10.00), Chinami (2 września, 14.00) oraz Wybrzeżem Kości Słoniowej (4 września, 10.00). Dwie najlepsze ekipy każdej grupy awansują do kolejnej fazy grupowej. Pozostałe drużyny będą rywalizować o miejsca 17-32. – Wierzę w to, że 31 sierpnia zawodnicy będą gotowi. Nie jesteśmy ekspertami w graniu w mistrzostwach świata, ale przechodzimy przez to wszystko razem. Czeka nas długa podróż, zmiana czasu i wszystkie inne rzeczy. Dzielenie tego wszystkiego z zawodnikami będzie świetnym procesem – zapewnił Taylor.

(mic)

 

 

Na zdjęciu: Przed polskimi koszykarzami duże wyzwanie.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ