Koszykówka. Strzelanina na parkiecie

Dąbrowianie wciąż w grze o play off. Do zwycięstwa z PGE Spójnią Stargard poprowadził ich Andy Mazurczak, który rozegrał najlepszy mecz w sezonie.


To był szalony mecz. Obie drużyny postawiły na atak. Akcje były krótkie, już po kilku, maksymalnie kilkunastu sekundach kończone rzutami, zwykle z dystansu. Już do przerwy w sumie koszykarze zdobyli aż 106 pkt (56:50). To było zaskoczenie, bo do tej pory zarówno MKS, jak i PGE Spójnia raczej nie zaliczały się do ekip słynących z ofensywnych poczynań.

Wśród gości wyróżniał się Nick Faust. Gdy tylko otrzymał piłkę, od razu ruszał do ataku. Nie zważał ani na pilnujących go rywali, ani nie dostrzegał lepiej ustawionych kolegów. Piłki pozbywał się tylko w momencie rzutu. Początkowo mu szło doskonale i trzymał PGE Spójnię w grze. MKS prezentował bardziej wyrachowaną, dojrzałą i urozmaiconą koszykówkę. Potrafił też odpowiedzieć na strzeleckie popisy rywali. Elijah Wilson czy Lee Moore jeszcze celniej rzucali z dystansu niż goście. Dąbrowianie trafili 14 „trójek”, co jest ich rekordowym wynikiem w rozgrywkach.

A do tego gospodarze mieli w swoich szeregach Andy’ego Mazurczaka. Amerykanin z polskim paszportem zagrał najlepszy mecz w sezonie. Widać było, że powołanie do kadry, które otrzymał od trenera Mike’a Taylora, mocno go podbudowało i dodało pewności siebie. Był bliski osiągnięcia tzw. triple-double. Mecz zakończył z dorobkiem 19 pkt, 9 zbiórek i tyle samo asyst.

Dąbrowianie przez cały mecz prowadzili, ich przewaga wynosiła czasami nawet kilkanaście punktów. W końcówce rywale jednak zbliżyli się na pięć „oczek” (95:90). Ich zapędy nieco przyhamował uraz Fausta, którego w ostatnich minutach zabrakło na parkiecie.


MKS Dąbrowa Górnicza – PGE Spójnia Stargard 99:90 (27:21, 29:29, 18:18, 25:22)

DĄBROWA GÓRNICZA: Rhett 4, Moore 18 (2×3), Mazurczak 19 (3×3), Wilson 21 (5×3), Michał Nowakowski 15 (2×3) – Marek Piechowicz, Mijović 9 (1×3), Motylewski, Ciżauskas 13 (1×3), Kroczak. Trener Alessandro MAGRO.

STARGARD: Dyson 10 (2×3), Faust 27 (4×3), Steele 16 (2×3), Cowels 12, Kostrzewski 7 – Walczak 2, Szmit 3 (1×3), Gudul 4, Młynarski 9 (2×3). Trener Marek ŁUKOMSKI.


Na zdjęciu: Andy Mazurczak udowodnił, że miejsce w kadrze Polski mu się należy.