Koszykówka. Taylor zostaje w Hamburgu

W tym sezonie spadków z Bundesligi nie będzie. To dobra wiadomość dla trenera reprezentacji Polski i jego Hamburg Towers.

Władze niemieckiej koszykówki wpadły na oryginalny pomysł na dokończenie rozgrywek. Postawiły na dowolność i zapytały kluby, czy chcą dalej grać. Dziesięć z siedemnastu ekip zdecydowało się na dalszą rywalizację. Pozostałe siedem zostanie sklasyfikowanych na miejscach 11-17, według zdobyczy punktowych. Jednocześnie ustalono, że nie będzie spadków. To rozwiązanie jest korzystne dla Hamburg Towers, który prowadzi trener naszej kadry Mike Taylor. Jego drużyna zajmowała bowiem ostatnie miejsce w tabeli i była pewnym kandydatem do spadku.

– Po długich dyskusjach kluby uznały, że chcą spróbować dokończyć sezon. W systemie meczów grupowych w jednym miejscu zagra 10 zespołów. 4 maja ma zostać podjęta decyzja, w jakim mieście będzie toczyć się rywalizacja. Dla mnie i mojego klubu najważniejsze jest to, że nie ma relegacji, więc zostajemy z Hamburgiem w ekstraklasie na kolejny sezon – powiedział Taylor.

To nie jest czas na podróż

W dalszej części sezonu postanowiły zagrać następujące drużyny: Bayern Monachium, MHP Riesen Ludwigsburg, Merlins Crailsheim, Alba Berlin, EWE Baskets Oldenburg, Rasta Vechta, Brose Bamberg, BG Göttingen, Ratiopharm Ulm i Fraport Skyliners.

Zespoły podzielone zostaną na dwie grupy po pięć drużyn. Po 1 rundzie każdy z każdym rozegrany zostanie play off – ćwierćfinały, półfinały i finał. Władze ligi chcą, by rozgrywki najpóźniej zakończyły się 30 czerwca.

Taylor, mimo zakończenia sezonu nie wraca do USA. Wraz z rodziną zostaje w Hamburgu.

Przeczytaj jeszcze: Serce by chciało…

– Zdecydowaliśmy z żoną, że mimo zakończenia sezonu zostajemy tu na lato i kolejne miesiące. Dla całej rodziny, w tym drugiego synka, kilkumiesięcznego Nicka, to najlepsze rozwiązanie, bo to nie jest dobry czas na podróż do USA. Mamy wsparcie klubu Towers, dobrą opiekę medyczną na miejscu. Najlepsze w tej nienormalnej sytuacji kwarantanny jest to, że mogę spędzać tak wiele czasu z rodziną – podkreślił szkoleniowiec.

W czasie pandemii Taylor przestrzegał zasad kwarantanny, – Ale nie oznaczało to braku aktywności. Były treningi z synkiem Lukiem i rzuty do mini-kosza w naszym apartamencie oraz spacery po ścieżkach przyrodniczych w Hamburgu, co było dozwolone z zachowaniem zasad dystansu społecznego – przyznał.

Amerykanin jest w stałym kontakcie z Polskim Związkiem Koszykówki i ma nadzieję, że latem będą możliwe treningi z reprezentacją.

– Ta sytuacja sprawia, że wszyscy musimy być kreatywni i gotowi do adaptacji. Jednym z przykładów takich działań jest zorganizowanie przez federację kliniki trenerskiej podczas której, online, dzieliłem się swoim doświadczeniami z polskimi trenerami. Jeśli będziemy mieli możliwość zorganizowania letniego zgrupowania lub innej formy zajęć z zespołem, będę bardzo szczęśliwy, że wrócę do pracy z tymi chłopakami – powiedział Taylor.