Kozłowski wkrótce zostanie „Mewą”?

Piłkarz Pogoni Szczecin jest bardzo bliski przenosin do klubu Premier League, a najbliższe pół roku ma spędzić w Belgii.


Czas świąteczno-noworoczny na pewno nie był spokojny dla Kacpra Kozłowskiego i Pogoni Szczecin. Wszystko dlatego, że bardzo wiele mówiło się o transferze młodego polskiego piłkarza. Mało tego, padały już nawet konkretne daty.

Lubi Polaków

W Sylwestra praktycznie przesądzono, że zawodnik, który w październiku 2021 roku osiągnął pełnoletniość, trafi – za ok 9,5 mln euro – do Brighton&Hove Albion, czyli klubu, w którym występuje Jakub Moder. Zresztą jeszcze przed świętami Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni, potwierdził, że rozmowy są bardzo zaawansowane, a zawodnik porozumiał się już nawet z nowym pracodawcą.

Teraz głos w sprawie pozyskania młodego Polaka zabrał ten, od którego – jeżeli chodzi o stronę angielską – zależy najwięcej. Graham Potter, szkoleniowiec Brighton&Hove, nie chciał wdawać się w szczegóły.

– Na razie nie mam zbyt wiele na ten temat do powiedzenia, ale mogę potwierdzić, że jest to taki typ zawodnika, którym jesteśmy zainteresowany – zaznaczył opiekun „Mew”.

– Szukamy graczy, którzy pomogą nam teraz, a także w przyszłości. Trzeba znaleźć odpowiedni balans, a nasz klub robi to dobrze i zamierza to kontynuować – podkreślił angielski trener, który – jak widać – lubi spoglądać w kierunku młodych polskich piłkarzy. To on stał przecież za sprowadzeniem do Brighton&Hove nie tylko Jakuba Modera, któremu daje wiele szans, ale też Michała Karbownika. Były wahadłowy Legii Warszawa nie miał jednak tyle szczęścia, co były pomocnik Lecha Poznań. Nie przebił się do składu „Mew” i trafił na wypożyczenie do Olympiakosu Pireus, w którym jednak gra bardzo mało, a ostatnio praktycznie wcale, bo pojawiły się również problemy zdrowotne.

Szalone miesiące

Warto przypomnieć, że Brighton&Hove nie jest jedynym klubem, który w ostatnich tygodniach wyrażał zainteresowanie Kacprem Kozłowskim. W kontekście transferu tego zawodnika pojawiały się inne, zdecydowanie bardziej renomowane firmy. Mówiono o Borussii Dortmund, Milanie, a nawet Liverpoolu, ale wszystko wskazuje na to, że to Brighton&Hove jest najbardziej konkretny i zdeterminowany, by pozyskać Polaka, dla którego ostatnie miesiące są wręcz szalone. Nieco ponad rok temu, w grudniu 2020 roku, Kozłowski zaliczył pierwszą… asystę w ekstraklasie. W marcu ubiegłego roku zadebiutował w reprezentacji Polski, a w kwietniu strzelił pierwszego gola w naszej lidze. W czerwcu zagrał ponad pół godziny na Euro 2020 z Hiszpanią i w opinii wszystkich dał bardzo dobrą zmianę.

Co ciekawe, „Koziołek” wcześniej debiutował w dorosłej, aniżeli w młodzieżowej reprezentacji Polski, w której pierwszy raz zagrał w listopadzie, w pamiętnym starciu z Niemcami (wygrana 4:0), zdobywając zresztą gola. Teraz 18-latek jest bardzo bliski transferu do klubu Premier League, choć nie oznacza to, że od razu trafi do angielskiej ekstraklasy i będzie rywalizował z Manchesterem City, Chelsea i Liverpoolem. Plan „Mew” na Polaka jest nieco inny.

Brighton&Hove ma bowiem zamiar od razu – do końca tego sezonu – wypożyczyć reprezentanta Polski. Nie jednak do klubu, z którego odchodzi – tak uczyniono w przypadku Modera, a później wypożyczenie skrócono o pół roku – ale do belgijskiego Royale Union Saint-Gillose. To rewelacyjnie spisujący się beniaminek tamtejszej ekstraklasy, który jest liderem rozgrywek i ma siedem punktów przewagi nad Club Brugge. Wydaje się, że taki kierunek byłby dla naszego młodego zawodnika dobrym rozwiązaniem.


Na zdjęciu: Kacper Kozłowski jest o krok od transferu do Anglii. Z Brighton&Hove trafi jednak na wypożyczenie do beniaminka i… lidera belgijskiej ekstraklasy.

Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus