KPR Ruch Chorzów nie pasuje do elity?

 

Z zerowym dorobkiem piłkarki ręczne Ruchu zamykają tabelę ośmiozespołowej superligi, od tej jesieni ligi zawodowej. Po pięciu meczach nasuwa się jednak pytanie, czy zespół z Chorzowa – w końcu dopiero dziesiąty w rozgrywkach poprzedniego sezonu – pasuje do mocno okrojonej elity, w której z powodów formalnych zabrakło miejsca dla siódmej w zeszłym sezonie Korony Kielce, dziewiątej, ale zbyt biednej Jeleniej Góry, czy piątej, ale potem rozwiązanej, Pogoni Szczecin?

Działacze Ruchu latem pożegnali się z trenerem Krzysztofem Przybylskim, który znalazł pracę w Piotrkowie Trybunalskim, i wynaleźli szerzej nieznanego Marko Brezicia, który wcześniej wsławił się m.in. tym, że jako trener reprezentacji USA przegrał z Polkami… w Chorzowie 8:45.

– Nie wiem, czy będziemy w tej lidze najsłabsi, czy może będziemy rewelacją, w każdym razie nie pamiętam, żeby zespół kiedykolwiek tak ciężko trenował – mówił przed sezonem wiceprezes klubu [Krzysztof Zioło], a 46-letni Chorwat zasłynął także z tego, że zajęcia prowadził przy muzyce z głośnika wybieranej przez zawodniczki.

– Byłbym szczęśliwy, mogąc pracować w Chorzowie kilka lat i zbudować drużynę, która za dwa, trzy sezony mogłaby zaatakować podium – rozmarzał się Brezić przed startem sezonu.

Wytrzymał cztery mecze. Wszystkie przegrał, w tym trzy w kiepskim stylu we własnej hali (20:30 ze Startem Elbląg, 24:34 z Perłą Lublin i 20:29 z Eurobudem Jarosław). Lepsze wrażenie chorzowianki zostawiły po sobie w czwartym meczu, w którym były bliskie zdobycia punktu (decydującą bramkę w Kobierzycach straciły z kontrowersyjnego karnego już po końcowej syrenie), ale Brezić piątego meczu już nie doczekał. Oficjalnie z powodów osobistych wyjechał do ojczyzny i w środowym meczu z Zagłębiem Lubin (18:33) drużynę w zastępstwie poprowadził Ryszard Jarząbek, trener występującego w II lidze zespołu rezerw.

Z nieoficjalnych rozmów wynika, że zawodniczki nie znalazły wspólnego języka z Breziciem i nikt po nim przy Dąbrowskiego nie płacze.
Teraz jednak w gabinecie prezesów telefon rozgrzał się w poszukiwaniu nowego trenera. Na liście kandydatów jest podobno m.in. były rozgrywający Olimpii Piekary Śląskie, najlepszy strzelec superligi w sezonie 2007/08, 42-letni Mariusz Kempys, obecnie pracujący z młodzieżą w piekarskim klubie.

Tymczasem Ruch czekają dwa niezwykle istotne mecze. 23 października zagra w Koszalinie, a trzy dni później u siebie z Piotrcovią – zespołami, które w tym sezonie plasują się tuż przed nimi. Jeżeli chorzowianki realnie chcą myśleć o utrzymaniu w zawodowej elicie, powinny wreszcie zacząć punktować…

Na zdjęciu: Krótki eksperyment z anonimowym w świecie piłki ręcznej Chorwatem skończył się w Chorzowie fiaskiem.