Nikt nie lubi przegrywać

Dziś i jutro – po przerwie na zgrupowanie reprezentacji – wraca rywalizacja ligowa. Hitem 4. serii powinien być mecz w Kobierzycach, gdzie przyjedzie mistrzowskie Zagłębie Lubin, ale kolejkę tę rozpocznie starcie w Chorzowie, gdzie o pierwsze punkty pragnie powalczyć Ruch.


Łatwo nie będzie, bo jego rywalem będzie Piotrcovia. To drugi z rzędu mecz z personalnym smaczkiem. Poprzednim razem „Niebieskie” grały przeciwko Młynom Stoisław Koszalin (23:25), dowodzonymi przez niedawnego trenera Jarosława Knopika, a dziś zmierzą się z ekipą Krzysztofa Przybylskiego, który prowadził je w 2019 roku, a przenosząc się do Piotrkowa Trybunalskiego, zabrał ze sobą Magdalenę Drażyk, środkową rozgrywającą i wychowankę Ruchu. Trener Przybylski darzy chorzowski klub sentymentem, lecz dziś będzie chciał sięgnąć po 3. z rzędu zwycięstwo. Chorzowianki z meczu na mecz spisują się lepiej, ale punktów nie mają. By po nie sięgnąć, do minimum muszą zniwelować błędy.

– Druga połowa meczu w Koszalinie pokazała, że zaczęliśmy grać to, co trenowaliśmy, ale ciężko było odrobić stratę – powiedział szkoleniowiec Ruchu, Walentyn Wakuła, a bramkarka Monika Ciesiółka jest pełna nadziei w zwycięstwo.

– Jesteśmy bardzo zmotywowane, bo nikt nie chce ciągle przegrywać. Będziemy walczyć do ostatniej minuty i wierzę, że punkty zostaną w Chorzowie. Poza wyeliminowaniem błędów musimy też poprawić skuteczność w ataku – dodała Ciesiółka.

Wtorek, 4 października

  • CHORZÓW, 17.00: Ruch – Piotrcovia

Środa, 5 października

  • KOBIERZYCE, 17.00: KPR – Zagłębie Lubin
  • MARKI, 18.00: Galiczanka Lwów – Urbis Gniezno
    JAROSŁAW, 19.30: Eurobud JKS – Start Elbląg
  • Młyny Stoisław Koszalin – FunFloor Lublin przełożony na 20.11.

Fot. Marcin Bulanda / PressFocus