Krakowski wariant oszczędnościowy

Wisła rozegrała pierwszy mecz kontrolny w ulewie i wichurze.


Piłkarze Wisły Kraków 7 stycznia na 21 dni przenieśli się na turecką ziemię. Miejscem stacjonowania ekipy dowodzonej przez Radosława Sobolewskiego jest hotel Royal Seginus położony 17 km od centrum Antalyi. Obiekt znajduje się w ośrodku turystycznym Lara i położony jest około 250 metrów od plaży, którą widać z pokojów, gwarantujących komfortowe warunki do regeneracji. Ponadto w skład kompleksu wchodzi rozwinięta infrastruktura sportowa z centrum fitness oraz spa i centrum odnowy biologicznej. Do dyspozycji zawodników są także cztery pełnowymiarowe boiska z przystosowanym zapleczem sanitarnym.

– Jest to przede wszystkim ważna inwestycja w „mental” drużyny – zapewnia prezes Jarosław Królewski. – Na obóz pojechało w sumie prawie 50 osób. Koszt razem z biletami, z obsługą, jedzeniem, sprzątaniem, praniem to niecałe 450 złotych brutto za osobę na dzień i to wcale nie jest marnowanie pieniędzy, bo finansowo pozostanie w Myślenicach byłoby dla nas dramatem.

Hiszpański brak zrozumienia

Czy krakowski wariant oszczędnościowy zda sportowy egzamin przekonamy się dopiero na koniec sezonu, ale po pierwszym sparingu można mówić o pogodowej ironii losu. W starciu z 9. zespołem ekstraklasy Uzbekistanu, krakowianie grając w ulewie i przy podmuchach bardzo mocnego wiatru w pierwszej połowie, niczego ciekawego nie zaprezentowali. Wyjątkiem była bomba Bartosza Jarocha, który w 33. minucie gry uderzeniem z dystansu zmusił bramkarza rywali do trudnej i efektownej parady. Czwórka Hiszpanów: Junca, Mula, Fernadez i Rodado nie potrafiła znaleźć wspólnego języka, a Szywacz, Talar i Starzyński w drugiej linii nie stanowili wsparcia ofensywy. Na szczęście kierowana przez Francuza Moltenisa i kapitana Łasickiego defensywa, choć parę razy trzeszczała w szwach nie zawiodła i Biegański nie musiał się specjalnie wysilać, żeby zachować czyste konto.

Bezbramkowe wysiłki

Trochę lepiej gra wyglądała po zmianie stron i wprowadzeniu nowej dziesiątki zawodników (został tylko Talar, za którego w 70. minucie do gry wrócił Szywacz). Nie na tyle jednak dobrze, żeby pokonać bramkarza rywali, którzy też zbyt rzadko atakowali, żeby zmusić do kapitulacji Frątczaka. Bramkarz Wisły, grając za plecami pary stoperów Colley i Jelić Balta jedynie dwa razy musiał się wykazać nim wreszcie w 86. minucie spotkania arbiter zlitował się nad przemokniętymi zawodnikami i odgwizdał koniec tego pierwszego z sześciu tureckich spotkań kontrolnych Wisły, w której obserwatorzy chwalili grającego w drugiej połowie debiutanta Igora Sapłę.

Kwintesencja piłki nożnej

– Od zawsze marzyłem o tym, by grać dla dużego polskiego klubu, a Wisła niewątpliwie takim klubem jest – mówi Igor Sapała, 27-letni pomocnik „Białej gwiazdy”. – Czuję więc wielkie wyróżnienie i dumę, że mogę reprezentować jej barwy. Nie miało dla mnie znaczenia, że aktualnie występuje w pierwszej lidze, bo jestem przekonany, że szybko wróci do ekstraklasy i ja chcę jej w tym pomóc. Zdaję sobie sprawę z oczekiwań kibiców, ale gra pod presją nie sprawia mi problemu. Po to się trenuje, by występować na takich stadionach, dla takich kibiców, przy pełnych trybunach.

Właśnie wtedy czuć tę niepowtarzalną atmosferę i dla mnie jest to piękna sprawa, bo to kwintesencja piłki nożnej. To, że w rundzie jesiennej byłem bez klubu na pewno nie wybiło mnie całkowicie z piłkarskiego rytmu, bo ćwiczyłem indywidualnie. Ponadto po podpisaniu kontraktu z Wisłą od razu zacząłem ciężko pracować, żeby 3 stycznia w pełni formy przystąpić do zajęć z drużyną i rozpocząć walkę o miejsce w składzie. Po tygodniu i pierwszym sprawdzianie widzę, że jestem na dobrej drodze do tego, żeby dumnie reprezentować Wisłę i w każdym meczu dawać z siebie wszystko po to, by pomóc drużynie odnieść sukces. To jest dla mnie najważniejsze i na tym się skupiam.


Wisła Kraków – Neftchi Fargona 0:0

WISŁA: Biegański – Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca – Starzyński, Talar, Szywacz, Mula – Fernandez, Rodado oraz w II połowie: Frątczak – Szot, Colley, Jelić Balta, Krzyżanowski – Gruszkowski, Sapała, Talar (69. Szywacz), Duda, Młyński – Żyro. Trener Radosław SOBOLEWSKI.

Żółta kartka: Rodado.


Fot. Bartek Ziółkowski/wisla.krakow.pl