Krok od celu. Utrzymanie coraz bardziej realne

Chorzowianki nie dały się przeciwnościom losu – czytaj skandalicznie nieobiektywnemu sędziowaniu
Korneliusza Habierskiego i Grzegorza Skrobaka z Głogowa – i zrobiły krok w kierunku utrzymania się w PGNiG Superlidze. Jeśli Ruch w niedzielę wygra na własnym parkiecie także z siódemką z Jeleniej Góry będzie już bardzo blisko celu. – Nie podnosimy jeszcze głów wysoko. W niedzielę zrobimy wszystko, by nasza hala była dalej zwycięska – cieszyła się najskuteczniejsza zawodniczka meczu Magdalena Drażyk.

Początek przeciwko sobie

Przestrzelony rzut karny, podania do rąk przeciwniczek, pudła w ataku, faule w obronie, po których sypały się wykluczenia – taki był początek (1:4 w 9 min) jednego z najważniejszych meczów sezonu w wykonaniu zdenerwowanych zawodniczek z Chorzowa.

Trener Jarosław Knopik rotował składem, zmieniał bramkarki, wspierał się regulaminową przerwą – nie zmieniało to jednak dyspozycji jego podopiecznych (4:8 w 17 min). Gdyby nie Magdalena Drażyk już po 20 minutach byłoby po meczu (4 bramki w tym momencie). U gości prym wiodła niezwykle skuteczna Dominika Więckowska – 8 goli przy wyniku 7:12 w 24 min.

W końcówce wynikiem zaczęli sterować mało obiektywni sędziowie, co wyprowadziło z równowagi chorzowskich kibiców, na szczęście skończyło się tylko na werbalnym gniewie. – Nie ujmując nic kielczankom, ale do przerwy to my byliśmy przeciwnikiem dla siebie – analizował inauguracyjne pół godziny Jarosław Knopik. – Była to bardzo dobra partia szachów, bo myślałem co zmienić, jaki bodziec dać zespołowi, by odmienić spotkanie.

Odmienione „Niebieskie”

I sztuka się udała, bo „Niebieskie” wróciły na parkiet totalnie odmienione. Z trybun nadal sunęło „drukarze, drukarze!”, ale chorzowianki mało się już przejmowały bardzo niskim lotem głogowskich arbitrów, łamiąc w 44 minucie kręgosłup Koronie (19:17). Pogubił się też trener przyjezdnych Tomasz Popowicz, desygnując do indywidualnego krycia Drażyk najlepszą i najskuteczniejszą u siebie Dominikę Więckowską, a potem usuwając ją z parkietu w ogóle.
W 50 min. sędziowie usunęli z parkietu Marlenę Lesik i Natalię Stokowiec, dyktując rzut karny dla Krony – wówczas pazury pokazała w bramce Karolina Kuszka, która ostatnie 10 minut rozegrała jak w transie. – To były dwie różne taktycznie połówki, ale wygrałyśmy i to jest najważniejsze. Czujemy ogromną radość, dziś się cieszymy, ale jeszcze nie jesteśmy utrzymani. Do końca sezonu są jeszcze cztery mecze, więc dalej walczymy! – podkreśliła Agnieszka Piotrkowska.

 

KPR Ruch Chorzów – Korona Handball Kielce 30:21 (10:13)

RUCH: Jaśkiewicz, Kuszka – Jasinowska 1, M. Drażyk 10, Polańska, Masłowska 3, Lesik 2, Piotrkowska 6, Rodak 2, Kiel, Lipok 3, Stokowiec 3. Kary: 14 min. Trener Jarosław KNOPIK.
KORONA: Chojnacka, Nazimek – Dos Santos 1, Zimnicka 1, D. Więckowska 9, Gliwińska 1, M. Więckowska 1, Czekała 2, Skowrońska 2, Syncerz 3, Radzikowska, Mochocka, Homonicka, Parandii 1, Kędzior, Nazimek. Kary: 14 min. Trener Tomasz POPOWICZ.
Widzów: 186.