Krótki odpoczynek i do pracy

Na razie nastał czas euforii i radości po wywalczeniu olimpijskich kwalifikacji. Zawodnicy będą mogli też odpocząć z rodzinami, bo dostali dwutygodniowe urlopy. Po nim znów czeka ich czas wytężonej pracy. Sezon reprezentacyjny bowiem się jeszcze nie skończył. Przed nasza drużyną kolejne wyzwania, mistrzostwa Europy i Puchar Świata.

– Nie oszukujmy się, turniej w Gdańsku nie był bardzo męczący. To były raptem trzy mecze. Myślę, że bardziej potrzebny jest nam teraz odpoczynek dla głowy i relaks, by naładować baterie na przygotowania do mistrzostw Europy. A co będzie dalej, zobaczymy – powiedział Piotr Nowakowski, środkowy reprezentacji Polski. Radości z odpoczynku od siatkówki nie krył też przyjmujący Artur Szalpuk. – Ona zejdzie teraz na drugi plan – podkreślił.

Polacy po urlopach tym razem spotkają się w położonym w Bieszczadach Arłamowie. Pojawią się tam po raz pierwszy od 2015 roku. Wówczas za kadencji Stephana Antigi szykowali się do Pucharu Świata w Japonii.

Kto pojawi się na zgrupowaniu? Trener biało-czerwonych Vital Heynen, jak ognia unikał wszelkich deklaracji. – Ostatnio przez kilka nocy źle spałem. Potrzebuję kolejnej, by to przemyśleć. Nie powiem, ilu nowych zawodników pojawi się w drużynie. Zawsze byłem słaby w liczeniu – żartował w rozmowie z dziennikarzami. – Idziemy krok po kroku. Do niedzieli ważny był awans na igrzyska. W najbliższych dniach będę zaś myślał o tym, ilu siatkarzy mam powołać na to zgrupowanie – dodał już poważniej.

Witajcie w Tokio!

Przed walką o przepustkę na igrzyska Belg miał duży dylemat, gdy wybierał z szesnastu graczy czternastkę, która wystąpiła w Gdańsku. Wówczas zrezygnował ze środkowego Jakuba Kochanowskiego i przyjmującego Bartosza Bendorza. Jeszcze wcześniej z kadry wypadł natomiast atakujący Łukasz Kaczmarek. Wszyscy mieli być jednak do dyspozycji selekcjonera, bo w każdej chwili mogą wrócić do kadry. – Czy mają szansę na powołanie na ME? Jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Dajcie mi najpierw szansę o tym pomyśleć – apelował Heynen.
Dodajmy, że chęć udziału w dalszej części sezonu zadeklarował Wilfredo Leon. – Jeśli trener uzna, że mam grać, jestem do dyspozycji – podkreślił.

Wszystko wskazuje na to, że w mistrzostwach Europy wystąpią wszyscy liderzy naszej drużyny. Poważniejszych zmian można natomiast spodziewać się w Pucharze Świata. Impreza ta w tym roku, oprócz prestiżu, nie ma już tak dużego znaczenia. W poprzednich edycjach najlepsi zapewniali sobie awans na igrzyska olimpijskie, w bieżącej zyskuje się tylko punkty do rankingu.
Mistrzostwa Europy rozpoczną się 13 września w czterech krajach: Belgii, Holandii, Francji i Słowenii. Występ w poprzedniej edycji Polacy zakończyli już na barażu o ćwierćfinał, w którym ulegli Słoweńcom 0:3. Puchar Świata jak zwykle rozgrywany będzie w Japonii i zacznie się 1 października.

 

Na zdjęciu: Oby po kolejnych imprezach Polacy mieli tyle samo powodów do radości, co po zawodach w Gdańsku.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ