Kryterium Asów. A jednak się kręci

Międzynarodowy Wyścig Kolarski Kryterium Asów pisze swój 46. rozdział.


Historia Kryterium Asów rozpoczęła się w 1954 roku. Po rozegraniu 45 edycji nastąpiła długa przerwa, ale grupa pasjonatów kolarstwa na czele z Bogdanem Szczygłem – byłym kolarzem, trenerem i działaczem, a obecnie prezesem Fundacji Gwardia Katowice – postanowiła wskrzesić piękną tradycję.

O tym, że nie było łatwo, świadczy chociażby fakt, że jeszcze tydzień przed startem w Dąbrowie Górniczej gdzie zaplanowano pierwszy etap o Puchar Prezydenta tego miasta na trasie… nie było asfaltu. Droga szybko została jednak doprowadzona do kolarskiego użytku i 14 lipca, po 22 latach, Międzynarodowy Wyścig Kolarski znowu zaczął się kręcić.

Na mierzącą 1400 metrów pętlę Strzemieszycach najpierw wyruszyło 24 amatorów do lat 49 i kolarzy z grupy masters od 50 lat, którzy mieli do pokonania 20 rund. Później kibice zgromadzeni na starcie i mecie mieszczących się obok stadionu Unii oglądali zmagania dzieci dwukrotnie pokonujących liczącą 1,4 km pętlę. Po nich rywalizowało 13 pań (20 rund), a zwieńczeniem późnego popołudnia był wyścig elity i orlików, a na 42 km (30 pętli) wyruszyło 32 zawodników, z których najaktywniejszy był Mateusz Grabis inicjujący dwukrotnie ucieczki dające punktowe zdobycze.

Z „góry” też obserwowano

Zgodnie z zasadami obowiązującymi w kryteriach zwycięzcą był ten, kto zgromadził najwięcej punktów na mecie każdej rundy. Emocji nie brakowało.

– Wspólnie z zastępcą prezydenta Dąbrowy Górniczej, Damianem Rutkowskim i Eugenią Bujak, mistrzynią Europy na torze, mistrzynią Polski na szosie i w jeździe indywidualnej na czas, a także na torze, wręczyliśmy nagrody i upominki – mówi dyrektor wyścigu, Bogdan Szczygieł. – Zdążyliśmy przed oberwaniem chmury, a to znaczy, że „z góry”, też obserwowano nasz wyścig. Może liczba tych, którzy stanęli na starcie pierwszego dnia nie imponuje, ale od czegoś trzeba było zacząć.

Ponad 227 uczestników

W piątek kolarze i kibice obserwujący drugi etap o Puchar Marszałka Województwa Śląskiego Jakuba Chełstowskiego spotkali się w Dolnie Trzech Stawów. Najpierw na trasę 150 metrów ruszyły najmłodsze dzieci, a pętle po 2800 metrów pokonywali: adepci (jedna runda); żakinie i żaki (4 rundy), młodziczki i juniorki młodsze (8 rund), młodzicy i juniorzy młodsi (10 rund), juniorzy, amatorzy i mastersi oraz juniorki, kobiety U-23 i zawodniczki elity kobiet (15 rund), a na końcu zawodnicy U-23 i elity mężczyzn, którzy mieli do pokonania 20 rund, czyli 56 km.

– I już w pierwszej kategorii żak mieliśmy na starcie 31 uczestników – dodaje dyrektor wyścigu. – W sumie zobaczyliśmy 227 zawodników. Każdy wyścig miał swoją historię i swoich bohaterów, a wśród kibiców nie brakowało znanych nazwisk. Na przykład Mirek Uryga ze starej Gwardii Katowice, uczestnik mistrzostw świata i medalista mistrzostw Polski, przyjechał z synem Mateuszem, który wystartował w kategorii junior, a Józef Gawliczek, uczestnik mistrzostw świata, trzykrotny mistrz Polski w wyścigu górskim i triumfator Tour de Pologne oraz Marek Leśniewski, medalista olimpijski i mistrzostw świata oraz sześciokrotny mistrz Polski, pomagali mi w dekoracjach.

Talenty i doświadczenie

Bohaterami zmagań okazali się: młodzik Mikołaj Legieć, który także w rywalizacji z juniorami młodszymi okazał się najlepszy, wygrywając 9 z 10 finiszów, oraz Filip Gruszczyński samotną ucieczką zapewniając sobie wygraną w zmaganiach juniorów. Tak samo odjazdem i samotną jazdą przez ponad połowę dystansu triumf wśród kobiet wywalczyła Patrycja Lorkowska.

Memoriały Hanusika i Braci Gazdów

W sobotę zawodnicy ponownie rywalizować będą na katowickiej pętli. Biuro zawodów otwarte będzie o 9.00 i uczestnicy Memoriału Zygmunta Hanusika, bo tak nazwany został trzeci etap, tym samym rytmem, który obowiązywał w piątek, zmierzać będą do dekoracji zaplanowanej na 16.30. Po ceremonii wręczenia nagród, z udziałem gwiazd polskiego kolarstwa, odbędzie się spotkanie pokoleń, na którym na pewno nie zabraknie barwnych opowieści, a także anegdot czasem „wyssanych z bidonów”.

W niedzielę kolarze przeniosą się do Pszczyny, gdzie w okolicach rynku, ulicami: Kościuszki, 3 Maja i Dworcową zawodnicy elity w ramach Memoriału Braci Gazdów ścigać się będą na pętli o długości 1600 m, walcząc o Puchar Burmistrza Pszczyny. Otwarcie biura zawodów zaplanowano na 8.00, a od 10.00 ścigać się będą zawodnicy w kategorii U-23 i elita (30 okrążeń). Następnie wystartują: juniorzy (20 okrążeń), juniorki i elita kobiet (15), juniorzy młodsi (14), juniorki młodsze i młodziki (10), młodziczki (8), żaki (6) i żakinie (4 okrążenia). O 16.00 są w planie zawody szkolne oraz dwugodzinny rajd rowerowy. Po nim, o 18.15, nastąpi dekoracja zwycięzców i uroczyste zakończenie zawodów,

Zwycięzcy

Zwycięzcy pierwszego etapu: Elita – Mateusz Grabis (Polska/Voster ATS Team); Orliki U23 – Karol Wawrzyniak (KS Pogoń Mostostal Puławy); Kobiety elita – Nikola Bajgerova (Czechy/Force KCK Żlin); Orliczki U23 – Emilia Pastuszek (TKK Pacific Toruń Nestle Fitness Cycling Team); Juniorki – Natalia Sarfaniuk (Ukraina); Amatorzy – Jan Grzempa (Polska/niezrzeszony Specialized Bielsko); Masters – Zbigniew Czachura (Górnik 09 Mysłowice).

Zwycięzcy drugiego etapu: Elita – Adam Kuś (Philippe Wagner Cyclin); Orlicy U23 – Piotr Maślak (KK Tarnovia Tarnowo Podgórne); Kobiety elita – Patrycja Lorkowska; Orliczki U23 – Natalia Krześlak (obie Pacific Toruń Nestle Fitness Cycling Team); Juniorki – Martyna Papierok (LKS Atom Boxmet Dzierżoniów); Juniorzy – Filip Gruszczyński (GK Gliwice); Juniorki młodsze – Marketa Huracova (CK Feso Petrvald); Juniorzy młodsi i młodzicy – Mikołaj Legieć (UKS Centrum Nowa Ruda); Młodziczki – Agata Sekta (UKS Avatar); Żakinie – Faustyna Przybyła (LK UKS Pszczyna); Żaki – Stanisław Wrona (KS Deichmann SK SM MAT Sobótka); Amatorzy – Jan Grzempa; Masters – Zbigniew Czachura; Adepci – Karol Kupka, Michał Laskowski i Hanna Wojdyła; Dzieci – Łukasz Parada.


Na zdjęciu: Start pod czujnym okiem Bogdana Szczygła – pierwszy z prawej po kolarzach.

Fot. Dorota Dusik