Krzysztof Brede: Młodzi zawodnicy pokazują, że praca zmierza w dobrą stronę

Jak ocenia pan trzeci sparing Podbeskidzia tej zimy. Tym razem wygrać się nie udało…
Krzysztof BREDE:
Każdy mecz gramy po to, aby wygrać. Za ten sparing wystawiam ocenę dobrą. Dlaczego nie bardzo dobrą? Bo zabrakło nam skuteczności. Filip Laskowski nie był w stanie dobrze wykończyć sytuacji, które miał. To młody zawodnik. Nie ma jeszcze tego doświadczenia, jak Marko Roginić czy Ivan Martin. Akurat jeden się rozchorował, a drugi ma drobną dolegliwość i dlatego postawiliśmy na Filipa. Kilka razy też bardzo dobrze zachował się bramkarz GKS-u. Albo obrońcy wybijali piłkę z linii bramkowej. Jestem zadowolony z tego, jak kreowaliśmy grę.

W szeregach pańskiego zespołu „zadebiutowali” dziś młodzi piłkarze rezerw, czyli Michał Batelt i Dawid Kukuła.
Krzysztof BREDE:
To czas sparingowy, kiedy właśnie możemy stawiać na innych, młodych zawodników. Jak np. na Dawida Kukułę. Jego sytuacji z końcówki spotkania również szkoda. Młodzież ma to do siebie, że jeszcze nie do końca wie, gdzie się ustawić. Niemniej jednak wszyscy ci młodsi zawodnicy pokazują, że praca, którą wykonują, zmierza w dobrą stronę. Oby dopisywało im zdrowie. Chłodna głowa i pokora – wtedy wszystko będzie w porządku.

Z niecierpliwością oczekuje pan wyjazdu na zgrupowanie do słonecznej Turcji?
Krzysztof BREDE:
Jak widać u nas też jest słonecznie. A do Turcji pojedziemy nie ze względu na słońce, ale na trawiaste boiska. I sparingpartnerów, z którymi się zmierzymy. To będą wymagający przeciwnicy. Zagramy m.in. z trzecim zespołem ekstraklasy Kazachstanu, czy z siódmą drużyną ukraińskiej ekstraklasy. Bardzo się z tego cieszymy, że udało się załatwić takich rywali. Najbliższy tydzień spędzimy jeszcze na pracy nad motoryką. Będziemy coraz bardziej przyspieszać. Żeby osiągnąć optymalną formę na start ligi.


Zobacz jeszcze: Michał Rzuchowski walczy o pierwszy skład Podbeskidzia