Krzysztof Brede: Cieszymy się, że Mateusz jest z nami
Pierwszy sparing, po kilku dniach treningów, na pewno nie jest miarodajny. Ale zwycięstwo, na początek przygotowań, zawsze cieszy.
Krzysztof BREDE: Przez zdecydowaną większość tego spotkania nasza gra była dobrze zorganizowana. Dlatego mogę być z tego sparingu zadowolony. Cieszy to, że w drugiej połowie młodzież, również wychowankowie naszego klubu, momentami pokazywali, że potrafią sobie poradzić. To dobry znak, dlatego oceniam tę grę kontrolną pozytywnie. Pierwszy tydzień przygotowań był diagnostyczny i w tym pierwszym sparingu trochę się rozruszaliśmy. Mieliśmy do realizacji po trzy założenia w ofensywie i w defensywie. Skuteczność mogła być trochę lepsza.
Trzeba przyznać, że efektownie przywitał się z kibicami Podbeskidzia Mateusz Marzec. Nie tylko strzelił piękną bramkę, ale też pokazał kilka razy próbkę swoich wysokich umiejętności.
Krzysztof BREDE: To był dobry występ, ale od Mateusza wymagać będziemy jeszcze więcej. To przecież czołowy zawodnik I ligi. Marzec potrzebuje trochę czasu, aby zrozumieć się z chłopakami. Bo inaczej funkcjonujemy, jeżeli chodzi o organizację gry, od zespołu Bełchatowa, w których dotychczas występował. Niemniej bardzo pozytywnie jestem nastawiony do tego transferu. Chcieliśmy bardzo tego zawodnika i cieszymy się, że jest z nami.
W drugiej połowie, na lewej stronie obrony, zaprezentował się testowany piłkarz ze Słowacji, Marec Vaclav. Jak wygląda ewentualna przyszłość tego zawodnika w barwach Podbeskidzia?
Krzysztof BREDE: Dział sportowy zaproponował, aby przyjrzeć się piłkarzowi ze Słowacji. Ale zawodników na takim poziomie, młodych, w klubie mamy. Dlatego nie będziemy się dłużej koncentrować nad Markiem. Zakończyliśmy jego testy. Szukamy dalej. Jeżeli weźmiemy do klubu kogokolwiek, to będzie to piłkarz, który naszą drużynę zdecydowanie wzmocni.