Kto będzie się cieszył?

Obie drużyny są wartościowe i zasługują na grę w kolejnej rundzie play off. Tylko jedna z nich będzie miała powody do radości.


Historia lubi się powtarzać i zatoczyło koło – o tym wiemy i po raz kolejny to stwierdzenie znalazło potwierdzenie w rzeczywistości. W poprzednim sezonie GKS Katowice rywalizował w półfinale z GKS-em Tychy i awansie do finału w siódmym meczu zadecydował „złoty” gol w dogrywce Jakuba Wanackiego. Finał był już popisem „GieKSy”, która po 52. latach zdobyła złoto. Teraz sytuacja jest podobna i tylko dwoma wyjątkami. Zespół z Katowic rywalizuje w ćwierćfinale z JKH GKS-em Jastrzębie. Rozstrzygnięcie w regulaminowym czasie? Będzie dogrywka, a może rzuty karne? – te pytanie zadajemy sobie na kilka godzin przed potyczką. Jedno jest pewne dzisiaj poznamy ostatniego półfinalistę, któremu przyjdzie się potykać z Comarch Cracovią

Drobne detale…

Oba zespoły potrafią grać na obcych taflach i podczas tej rywalizacji to udowodniły. W niedzielne potyczce jedni i drudzy mieli swoje sytuacje, ale o wszystkim zadecydował po raz drugi z rzędu lider i kapitan GKS-u, Grzegorz Pasiut. W czasie pobytu w drużynie solidnie pracuje na tytuł honorowego obywatela miasta…

– Byliśmy blisko rozstrzygnięcia, ale wszystkim decydują detale – mówi podekscytowany trener JKH, Robert Kalaber. – Już raz byliśmy w takiej sytuacji kiedy to przegraliśmy z Podhalem (2017 – przyp.red.) i zajęliśmy 5 miejsce. W tej rywalizacji szansę obu zespołów są pół na pół. Potrafiliśmy wygrać w „Satelicie”, ale nasi rywale na „Jastorze”. Już staram się nie roztrząsać tego co się wydarzyło. Jedni i drudzy są mocno poobijani i zmęczeni. W dniu przerwy skoncentrowaliśmy się na regeneracji, rehabilitacji i wzmocnieniu mentalnym. Gra w liczebnej przewadze będzie miała kluczowe znaczenie i w tej kwestii już będę taktownie milczał, by zbyt dużo nie powiedzieć.

To prawda, że sędziowie muszą również się wznieść na wyżyny swoich umiejętności i, miejmy nadzieję, że tak będzie.

Osłabieni, ale…

W dwóch ostatnich meczach zespół GKS-u grał bez swojego najskuteczniejszego zawodnika Bartosza Fraszki, którego zmogła gorączka i pewnie dzisiaj nie zobaczymy go na lodzie. Patryk Wajda leczy uraz łokcia i również jest poza składem. Inny obrońca, Aleksi Varttanen, powoli wychodzi z grypy, ale jego występ jest pod dużym znakiem zapytania.

– Problemy kadrowe dotykaja każdy z zespołów i nas też dopadły, ale walczymy – mówi dyrektor sekcji, Roch Bogłowski. – Dla jednych i drugich to będzie ekscytujący mecz i trudno przewidzieć co się wydarzy. Obaj bramkarze już wskoczyli na wyższy poziom. John mocno wsparł drużynę w niedzielnym spotkaniu. Kluczowe znaczenie, w moim przekonaniu, będzie początek meczu. W tym sezonie różnie u nas to wyglądało. Teraz nie można grać przez 1,5 tercji dobrze, lecz w pełnym wymiarze czasowym. Dużo będzie zależało od nastawienia psychicznego. Wszystko, mam nadzieję, ułoży się jedną całość i będziemy mogli się radować po meczu.

Obie drużyny są wartościowe i zasługują na grę w kolejnej rundzie play off. Tylko jedna z nich będzie miała powody do radości, zaś drugiej przyjdzie rozpamiętywać gorycz porażki…


Zdaniem eksperta

Fundamentem obrona

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Mikołaj ŁOPUSKI, były reprezentant kraju

– Od początku byłem przekonany, że wszystko się rozstrzygnie w ostatnim meczu. I tak też się stanie. Jastrzębie może nie posiada wirtuozów, ale jako zespół jest niezwykle stabilne i ma cztery równe formacje. Mają solidnych napastników m.in. Kaleinikowasa czy Freidenfeldsa, którzy potrafią zagrozić rywalom. Ponadto gra wysokim pressingiem i dobrą robotę wykonują m.in. bracia Nalewajkowie. Może Katowice przewyższają rywali umiejętnościami technicznymi i to było widoczne w dogrywce w ostatnim meczu. A ponadto mają kilku bardziej doświadczonych hokeistów m.in. Pasiuta czy Kolusz. Podoba mi się jak w tych play offach prezentuje się Bepierszcz. To prawda, że przygotowanie mentalne odegra ważną rolę, ale fundamentem ewentualnego powodzenia będzie gra obronna. Z zainteresowaniem znów zobaczę w akcji oba zespoły. Tylko szkoda, że jeden z nich odpadnie. To jednak specyfika naszej ligi, której mamy pięć silnych zespołów, zaś pozostałe nieco odstają.

Polska Hokej Liga

Wtorek, 7 marca

KATOWICE, 18.30: GKS – JKH GKS Jastrzębie


Na zdjęciu: Grzegorz Pasiut (na pierwszym planie) Maciej Urbanowicz, dwaj kapitanowie, to kluczowe postacie swoich zespołów.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus