Kto kupi plan Świerczewskiego?

Chce zrobić to podczas wideokonferencji z przedstawicielami klubów polskiej ligi, choć niekoniecznie będą w niej uczestniczyć wyłącznie prezesi, a więc osoby tzw. decyzyjne. Świerczewski teoretycznie nie chciał zdradzić, jakie ma pomysły na doprowadzenie rozgrywek do końca, w praktyce jednak w przestrzeni medialnej pojawiły się już ich elementarne założenia. Rzecz jasna, dokładnie nakładają się na to, co zamierza zaprezentować właściciel Rakowa.

W jednym miejscu

Mówi się o koncepcji zapożyczonej od działaczy Bundesligi – kluby miałyby dokończyć sezon w jednym miejscu (mieście, stadionie), przy minimalnej obsłudze, tak aby realne było zapewnienie bezpieczeństwa. Piłkarze – oraz cała bardzo szeroko rozumiana obsługa – mieliby być zakwaterowani w dwóch bądź w czterech hotelach, gdzie wszyscy byliby nieustannie sprawdzani pod względami zdrowotnymi.

Kto się zgodzi?

Problem w tym, że wiele klubów na to rozwiązanie może się po prostu nie zgodzić, mając na uwadze zdrowie piłkarzy. Wystarczyłby przecież tylko jeden przypadek zarażenia, aby groźba rozprzestrzenienia się wirusa pojawiła się ze wzmożoną siłą. Inną kwestią, którą podnosi właściciel Rakowa, jest niechęć klubów do kontynuowania rozgrywek, a to z powodu satysfakcjonującego ich obecnie miejsca w tabeli. Te kluby, które wypełniły już swoje założenia lub wręcz osiągnęły więcej niż zamierzały, niekoniecznie będą przejawiać ochotę na dokończenie sezonu. Z drugiej strony, włodarzy ekstraklasowych ekip mogą skusić pieniądze. Jeżeli sezon zostałby wznowiony i dokończony w zaproponowanej formie, wszystkie mecze mogłyby być transmitowane przez telewizyjnych nadawców. Co za tym idzie kluby otrzymałyby zapisane w kontrakcie z Ekstraklasą S.A kwoty, co rozwiązałoby bardzo wiele problemów z płynnością finansową.

Wszyscy kończą

W przypadku przyjęcia tej propozycji piłkarska ekstraklasa mogłaby zostać jedyną polską ligą, która nie zakończyła rozgrywek z powodu koronowirusa. Do tej pory rozgrywki zakończyły ligi koszykówki i piłki ręcznej. Blisko podobnych decyzji jest siatkówka. Jeżeli propozycja właściciela Rakowa nie zostanie przyjęta, to można się spodziewać, że pod koniec kwietnia rozgrywki polskiej ligi zostaną zakończone lub, w zależności od postanowień UEFA, dokończone w czerwcu, lipcu a nawet w sierpniu.

Na zdjęciu: To z klubu z Częstochowy płyną pomysły na zaradzenie sobie z wyzwaniami ciężkich czasów.