Kto za Djurdjevicia?

Zgodnie z naszymi prognozami serbski szkoleniowiec stracił posadę w Śląsku Wrocław.


Już od pewnego czasu było pewne jak amen w pacierzu, że dni Ivana Djurdjevicia w Śląsku Wrocław są policzone. W rundzie wiosennej drużyna z Oporowskiej pod wodzą serbskiego szkoleniowca spisywała się bardzo słabo, po 28. kolejce spadła nawet do strefy spadkowej.

Mleko wylało się dzisiaj, tj. w piątek, 21 kwietnia. Tego dnia Ivan Djurdjević przestał pełnić obowiązki trenera Śląska. Razem z nim na „zieloną trawkę” poszli: drugi trener Maciej Stachowiak oraz szkoleniowiec bramkarzy, Mariusz Bołdyn. Ostał się jedynie Marcin Dymkowski. – Postawa zespołu od czasu porażki w Fortuna Pucharze Polski (Śląsk przegrał aż 0:3 z drugoligowym KKS-em 1925 Kalisz – przyp. BN), jak i wprowadzone ostatnio środki zaradcze, przestały w naszej ocenie dawać nadzieję na szybką poprawę wyników, a w chwili, gdy na kilka kolejek przed końcem rozgrywek drużyna znalazła się w strefie spadkowej, jest to absolutnie konieczne – powiedział na łamach oficjalnej strony klubowej prezes wrocławskiego klubu, Piotr Waśniewski.

– Po dłuższej analizie podjęliśmy trudną decyzję o zakończeniu współpracy z pierwszym trenerem oraz częścią jego sztabu. Dziękujemy Ivanowi Djurdjeviciowi i jego współpracownikom za zaangażowanie i pracę dla WKS-u.

Następca Ivana Djurdjevicia poprowadzi dzisiejszy, popołudniowy trening wrocławian.


Na zdjęciu: Ivan Djurdjević nie znalazł sposobu, by wydobyć Śląsk z kryzysu.
Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus