Kto zastąpi Szumskiego?

Bramkarz Rakowa Częstochowa Jakub Szumski będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek. To duża strata dla Rakowa, szczególnie, że wychowanek Legii w meczach Pucharu Polski nigdy nie zawodził. W tej sytuacji trener Marek Papszun będzie musiał wybrać między powracającym do odpowiedniej dyspozycji Michałem Gliwą, a ściągniętym do Częstochowy w środku sezonu Dawidem Pietrzkiewiczem.

Czas wrócić do bramki

Najlepszym wyborem byłoby postawienie na Gliwę. Zawodnik był podstawowym bramkarzem Rakowa od początku tego sezonu, a wcześniej w I lidze. W październiku doznał jednak urazu mięśnia skośnego brzucha. Od tego czasu zawodnik pozostaje poza grą. Zamiast na boisku meldował się częściej w gabinetach lekarskich. Po miesiącu przerwy powrócił do treningów z drużyną. Jednak jego sytuacja w bramce uległa zmianie. Bramkarz Rakowa nie podnosi się z ławki rezerwowych. Papszun stawia na Szumskiego, który jak do tej pory go nie zawodzi. Pytanie tylko, czy trener Rakowa nie oszczędza w ten sposób Gliwy, aby dać mu więcej czasu na powrót do odpowiedniej formy. W kadrze meczowej jest dopiero od dwóch tygodni. Od tego zależy, czy Gliwa wybiegnie w pierwszej jedenastce na mecz przy Kałuży. Papszun ma do dyspozycji jeszcze jednego kandydata, którym jest Pietrzkiewicz. To spotkanie byłoby jego debiutem w barwach ekipy spod Jasnej Góry.

Rezerwowy obieżyświat

Wychowanek Stali Sanok został zakontraktowany przez Raków jako opcja rezerwowa z powodu wspomnianej kontuzji Gliwy. Nie wiadomo było, jak długo potrwa przerwa bramkarza ekipy spod Jasnej Góry. Mimo, że w Częstochowie jest Kacper Trelowski, włodarze kluby zdecydowali się postawić na bardziej doświadczonego zawodnika z bogatym CV. Takim niewątpliwie jest Pietrzkiewicz. W swojej karierze prezentował, podobnie jak Gliwa, barwy Polonii Warszawa. Następne lata spędził poza granicami kraju, grał w Czechach, Słowenii czy Azerbejdżanie. Z drugiej strony po powrocie z wojaży zakotwiczył w Sandecji Nowy Sącz, gdzie kariery nie zrobił, przesiadując głównie na ławce rezerwowych. Przez blisko rok pozostawał bez pracy. Od momentu powrotu do treningów Gliwy raczej jest zawodnikiem drugiej drużyny. Ostatnie swoje spotkanie rozegrał w Starczy w półfinale Okręgowego Pucharu Polski.