Ktoś do skreślenia?

Gliwiczanie przekonują, że tej zimy wielkich zmian nie będzie, ale ruchy w obie strony są niemal pewne. Kogo Piast szuka już pisaliśmy, ale to może opuścić szeregi ekipy z Okrzei?


Na początek możemy napisać, że jedno odejście z piłkarskiej kadry już się dokonało, ale… drużyna była na to przygotowana. Tak jak informowaliśmy Jakub Szmatuła w wieku 41-lat oficjalnie przestał być jednym z bramkarzy Piasta, a stał się pełnoprawnym członkiem sztabu szkoleniowego. Dzięki przedłużeniu umowy przez Frantiszka Placha skład gliwickich golkiperów nie zmienił się i wiosną nie będzie z tym żadne problem.

Zima prawdę powie

Wiadomo też, że dla śląskiego zespołu priorytetem będzie znalezienie prawego obrońcy. Okazuje się, że pozostałe ewentualne ruchy mogą być, ale w późniejszym czasie. Wiele odpowiedzi mają dać obozy przygotowawcze i zimowe sparingi. – Pozostałe ruchy będą zależały od tego, jak przepracujemy te okresy, najpierw w Polsce, a potem w Hiszpanii. Niektórzy zawodnicy będą musieli udowodnić, że stać ich na grę w Piaście. Nie chcę nikogo łatwo skreślać, ale jeśli zapadnie decyzja, że ktoś odejdzie, będzie to miało wpływ na to, kogo będziemy chcieli sprowadzić – przyznaje trener Aleksandar Vuković.

Napastnicy na cenzurowanym

Kto więc musi walczyć o zaufanie u serbskiego szkoleniowca. Przede wszystkim patrzylibyśmy w stronę ataku. „Vuko” w pierwszych meczach w roli szkoleniowca Piasta stawiał przede wszystkim na doświadczonego Kamila Wilczka i na utalentowanego Gabriela Kirejczyka. 19-latek dał kilka dobrych zmian i dobrze rokuje, może już wiosną będzie napastnikiem numer dwa? A skoro tak, to mocno pod górkę mogą mieć dwaj zagraniczni napastnicy. Nie użyjemy w ich przypadku słowa snajperzy, bo… ze skutecznością mieli na bakier.

Chodzi oczywiście o Hiszpana Alberto Torila i Estończyka Rauno Sappinena. Jesienią żaden z nich nie błyszczał, ani pod wodzą trenera Waldemara Fornalika, a ni wspomnianego Vukovicia. Toril u tego drugiego szkoleniowca został wręcz przyspawany do ławki rezerwowych czy też trybun. A to może oznaczać tylko jedno, jego akcje nie stoją zbyt wysoko i kibice akurat nie powinni się dziwić. Sappinen z kolei swoje kosztował, ale jak na razie nie spełnił choć części oczekiwań. Być może przed nim najważniejsza, wręcz kluczowa runda dla swojej przyszłości w gliwickim klubie.

Mało minut Hiszpana

Kto jeszcze może czuć się zagrożony? Rywalizacja na środku obrony jest spora i nie wszyscy defensorzy prezentowali wysoką formę. Trzeba przyznać, że Constantin Reiner wzbudza różne opinie, ale bardzo mało minut otrzymywał Miguel Munoz. Hiszpan trafił na Okrzei wraz ze swoim rodakiem Torilem i trzeba przyznać, że wciąż trudno go ocenić, bo nie potrafi na stałe wywalczyć sobie miejsca. Wiele może się wyjaśnić latem, gdy Piastowi może być trudno odrzucać zagraniczne oferty za Ariela Mosóra, reprezentanta młodzieżówki, który prędzej czy później odejdzie do silniejszej ligi.


Fot. Tomasz Folta / PressFocus