Derby, czyli kumple w obozie wroga

Nie da się uniknąć piłkarskich znajomości, gdy Gliwice i Zabrze są położone obok siebie, a część piłkarzy Górnika mieszka w Gliwicach. Niektórzy nawet stosunkowo blisko… stadionu Piasta. Poza tym obcokrajowcy zawsze trzymają się razem, a jako, że na Górnym Śląsku Hiszpanów zbyt wielu nie ma, trudno się dziwić, że utrzymują kontakt. Najdłużej znają się kapitan gliwiczan, Gerard Badia i zabrzański duet Igor Angulo – Dani Suarez.

Znajomość tych pierwszych została wystawiona na ciężką próbę rok temu, gdy w Zabrzu Górnik wygrał 1:0 po golu z rzutu karnego Angulo. Problem w tym, że Igor wywalczył jedenastkę nabierając sędziego Piotra Lasyka. To wtedy nerwy puściły choćby Jakubowi Szmatule, który za protesty i dotknięcie arbitra wyleciał z boiska.

– Nie podobało mi się tamto zachowanie i nie chciałem z Igorem rozmawiać – szczerze mówi Gerard Badia. – On to rozumiał. Jesteśmy kolegami, ale po takim czymś nie mogłem być szczęśliwy. Odezwałem sie do niego po kilku tygodniach. W tamtym sezonie Igor i Dani pisali mi sms-y „wygraliśmy dwa mecze 1:0 i 3:0”, czym mnie  denerwowali, bo był walkower, ale takie rzeczy są normalne w piłce. Zobaczymy, co będzie po sobotnim meczu – mówi.

Katalończyk mocno przeżył awantury podczas ostatnich derbów i przerwany mecz przy Okrzei. – Całe szczęście, że ten walkower nie zadecydował o naszym spadku z ligi. Sytuacja w tabeli jest inna niż rok temu, ale oni mają dobry skład. Trzeba uważać, bo mogą nic nie robić, a pół akcji wystarczy, żeby Igor strzelił gola. Jestem w kontakcie z Hiszpanami z Górnika. Już do pewnego czasu wysyłamy sobie wiadomości o derbach – przyznaje Badia.

Wychodzisz wk…y bardziej niż zwykle

Katalończyk doskonale zna smak i emocje derbowych spotkań nie tylko na Górnym Śląsku, ale i u siebie w ojczyźnie.

– W Hiszpanii grałem w niższych ligach, ale na przykład w CD Tortosa, gdzie tak naprawdę jeszcze nie byłem profesjonalistą, derbowe mecze z lokalnymi rywalami bywały czymś wyjątkowym. Normalnie na nasze spotkania chodziło może 200-300 osób, na derby nawet 3 tysiące. Dla młodego chłopaka, który nie znał poważnej piłki, było to ogromne przeżycie. Cieszyłem się tymi chwilami, choć tak naprawdę w Katalonii liczy się tylko Barca. Wszędzie widzisz szaliki i koszulki Barcelony. Gadżetów Espanyolu nie uświadczysz. Znam kilku kibiców Espanyolu; nikt ich nie traktuje poważnie. Jeśli w szkole w Katalonii jakiś dzieciak przyzna się, że kibicuje Espanyolowi, reszta klasy zabije go śmiechem – opowiada nam kapitan Piasta.

Czym są derby dka Gerarda? – To inny mecz, coś wyjątkowego. Emocje są ogromne, lubię takie spotkania, gdy jest więcej agresji. Czujesz to już gdy stoisz w tunelu i wychodzisz wk…y bardziej niż zwykle. Energii nigdy nie brakuje.

Znajomi ze stolicy

Okazję na zaliczenie pierwszych śląskich derbów w obu drużynach będą mieli dwaj inny Hiszpanie – Jorge Felix i Jesus Jimenez. Obaj dobrze się znają. Pochodzą z okolic Madrytu i swoją przygodę z piłką zaczynali w tym regionie (Jorge w Atletico, Jesus w Leganes – przyp. red.). – W pewnym momencie graliśmy nawet w tym samym klubie! Było to kilka lat temu w ekipie Alcorcon – mówi nam Jorge Felix.

Faktycznie w sezonie 2014/15 Felix i Jimenez bronili barw rezerw tej drużyny, będąc podstawowymi zawodnikami. – Dlatego, gdy trafiłem do Piasta szybko się skontaktowałem z Jesusem i spotkaliśmy się już w Gliwicach. Miałem już okazję poznać Daniego Suareza, ale z Igorem Angulo się nie spotkałem – opowiada Felix.

Doskonale znają się także i polscy piłkarze Piasta oraz Górnika. Chodzi konkretnie reprezentanci młodzieżówki – Patryk Dziczek i Szymon Żurkowski. Obaj od dłuższego czasu są ważnymi ogniwami drużyny prowadzonej przez trenera Czesława Michniewicza. – Mają papiery na jeszcze większe granie w przyszłości – mówi trener kadry do lat 21. Młodzieżowa reprezentacja Polski najlepiej w ostatnich meczach wyglądała, gdy środek pola tworzyli właśnie Dziczek z Żurkowskim. Tak było choćby w jesiennym zwycięstwie nad liderem grupy, Danią. Obaj są łączeni już w najbliższej przyszłości z zagranicznymi transferami, a także z seniorską drużyną biało-czerwonych. Na zgrupowaniach kadry obaj dobrze się poznali, lecz w derbach Piast – Górnik o żadnych zażyłościach mowy być nie może. I dobrze! Dla widowiska oczywiście…