Kurzawa był blisko

Okienko transferowe zakończyło się w poniedziałek o północy. Jeszcze kilka minut przed godziną 24 wydawało się, że grający jeszcze niedawno w reprezentacji Polski zawodnik, na powrót założy koszulkę górniczej jedenastki, tak się jednak nie stało…

Zabrakło niewiele

O kulisach całej sprawy Górnik poinformował w specjalnym komunikacie, który pojawił się na oficjalnej stronie. „Negocjacje z francuskim klubem trwały do późnych godzin nocnych, ostatecznie kilkanaście minut przed północą stronom udało się dojść do porozumienia. Miało to być roczne wypożyczenie z prawem pierwokupu bez możliwości powrotu Rafała Kurzawy do Francji w zimowym okienku transferowym. Kiedy wydawało się, że wypożyczenie do Górnika jest formalnością, druga strona nie zdecydowała się na potwierdzenie transferu do godziny 24.00. O tej godzinie okienko transferowe zostało zamknięte. Górnik nie posiada wiedzy, jaki był powód takiej decyzji” – można przeczytać w komunikacie.

Kurzawa w Zabrzu w klubie czekał w nocy na rozwój wypadków. Wcześniej przeszedł standardowe badania medyczne. Wybrał już sobie nawet numer, z którym miał grać w tym sezonie. Miała to być koszulka z numerem 29. Ostatecznie wszystko spaliło jednak na panewce. Co było przyczyną? Najpewniej nie do końca wyjaśnione kwestie na linii Amiens, którego piłkarz jest zawodnikiem, a nim samym czy jego przedstawicielami. W tej sytuacji zawodnik musi wracać nad Sekwanę, gdzie o grę będzie mu trudno…

Robili co mogli

Przypomnijmy, że Kurzawa opuścił Górnika latem zeszłego roku po udanym dla siebie mundialu w Rosji, gdzie pokazał, że potrafi grać. Długo nie było wiadomo, gdzie w końcu wyląduje, aż trafił do SC Amiens. W Ligue 1 nie potrafił się jednak przebić. Zagrał w sumie w 11 ligowych grach, w których zdobył jednego gola. Potem został wypożyczony do duńskiego FC Midtjylland, gdzie było jeszcze gorzej. Zamiast gry siedzenie na ławce rezerwowych i przyglądanie się, jak po murawie biegają inni. W tej sytuacji pomocną dłoń wyciągnął Górnik. Do transferu było blisko, ale ostatecznie nie wyszło.

„Klub zrobił wszystko, by piłkarz po rocznej przerwie ponownie założył koszulkę Górnika, a dziś ponownie pojawił się na treningu. Szatnia naszego klubu zawsze jest otwarta dla Rafała Kurzawy i nie wykluczamy, że temat powrotu zawodnika wróci w kolejnych okienkach transferowych. Jesienią gramy jednak bez „Kurziego”, któremu życzymy powodzenia w barwach obecnego klubu” – tyle w komunikacie Górnika. Dodajmy, że to nie pierwszy raz, kiedy Górnik na koniec okienka robi czy w tym wypadku chciał sfinalizować transfer. Rok temu tuż przed zamknięciem letniego okienka sprowadzono Kamila Zapolnika z GKS Tychy, który teraz jest mocnym punktem drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza.

 

Rafał Kurzawa

Fot. PressFocus

Urodzony: 29 stycznia 1993 rok
Pozycja na boisku: pomocnik
Kluby: Zgoda Olszowa, Sokół Świba, Marcinki Kępno, Górnik Zabrze, ROW Rybnik, SC Amiens, FC Midtjylland, Amiens.
Długość kontraktu: 30 czerwca 2021
Wartość rynkowa: 1,5 mln euro
Reprezentacja Polski: 7 meczów.

 

Na zdjęciu: Rafał Kurzawa był blisko ponownej gry w Górniku.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ