Lachowski: Mam coraz większą frajdę

Jakie odczucia przed wyjazdem na Cichą?
Marcin LACHOWSKI:
– Taki mecz wzbudza większe zainteresowanie kibiców i większą adrenalinę wśród zawodników. To czuć w szatni. Zdecydowanie lepiej grać przy komplecie publiczności niż pustych trybunach. Kto twierdzi, że nie ma to znaczenia, nie mówi prawdy. Obojętnie, ile się ma lat, pojawia się adrenalina. Jeśli by jej nie było, to znaczyłoby, że… czas zmienić zawód. Nikogo nie trzeba specjalnie na taki mecz przygotowywać. Każdy z nas wie, w jakim klubie jest i z jakim klubem się zmierzymy. Dodatkowa motywacja mogłaby tylko zaszkodzić.

W sześciu ostatnich meczach zdobył pan łącznie sześć bramek. Mając 38 lat na karku, można walczyć o koronę króla strzelców?
Marcin LACHOWSKI:
– Po to się gra, żeby walczyć, a ja chyba nie jestem jeszcze w szczycie formy. Mam nadzieję, że taki nadejdzie na mecz z Ruchem. Mogę grać lepiej, czuję w sobie rezerwy. Kurczę, nawet nie wiem, czy piłka nie sprawia mi coraz większej przyjemności. Może to dlatego, że do końca już bliżej niż dalej. Ta świadomość napędza mnie, że tym bardziej trzeba pomóc Polonii, by poszła do góry.

Wierzy pan w to?
Marcin LACHOWSKI:
– Inaczej nie wychodziłbym na boisko. Widzę, co dzieje się w mieście, jacy ludzie działają w klubie, jaka drużyna się zebrała. Stanowimy grupę ciekawych, ambitnych osób, mających swoje plany. Działania trwają nie tylko na murawie, ale dużo dzieje się poza nią. Wierzę, że pójdziemy w dobrym kierunku. Taki mecz może pomóc Ruchowi i Polonii. To dwa zasłużone kluby. Niech to, co się dzieje wokół tych derbów, okaże się przyczynkiem, by je rozwijać. Takie mecze pomagają zdobywać nowych kibiców.

Czy postanowił pan już, kiedy trzeba będzie zawiesić buty na kołek?
Marcin LACHOWSKI:
– Jestem bliżej niż dalej podjęcia tej decyzji, ale kategorycznie jeszcze niczego nie postanowiłem. Jeśli nie będę już potrzebny – to skończę. W szatni Polonii czuję się świetnie, futbol sprawia mi wielką frajdę.

W Polonii gra pan od 2014 roku.
Marcin LACHOWSKI:
– Kto by pomyślał, że to już taki czas… Siódmy sezon to bardzo wiele, a firmę prowadzę tu znacznie dłużej. Całe moje życie jest z nim połączone, mam tu wielu przyjaciół, znajomych, czasem pomieszkuję. Związałem się z Bytomiem na maksa. Mecz z Ruchem zapowiada się jako TOP 5 tych wszystkich, które z Polonią rozegrałem. Mam wielką nadzieję, że dojdzie też do drugiego, zapowiadanego szeroko (mowa o planach zorganizowania wiosennego rewanżu na Stadionie Śląskim – dop. red.). To byłby numer 1.

Jakie przewidywania na tę sobotę?
Marcin LACHOWSKI:
– Dochodzą słuchy, że Ruch jest w formie, wygrywa, jest w gazie. Jednak w tych derbach chyba nie ma faworyta. Pierwsze chwile, wejście w mecz, będą bardzo ważne.

Na zdjęciu: Marcin Lachowski mówi, że wizyta na Cichej jawi się jako TOP5 jego wieloletnich występów w barwach Polonii.