Łakomy kąsek Miedzi Legnica

W nadchodzącym sezonie snajperem wyborowym Miedzi Legnica ma być 24-letni Michał Bednarski.


Na początku bieżącego tygodnia Miedź Legnica zakontraktowała na trzy lata 24-letniego napastnika, Michała Bednarskiego. Były piłkarz drugoligowego Górnika Polkowice był łakomym kąskiem dla wielu klubów, interesowały się nim między innymi Cracovia, Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław i Arka Gdynia, dlatego jego transfer jest niezaprzeczalnym sukcesem „Miedzianki”.

Bednarski jest wychowankiem UKS-u SP Głogów, skąd trafił do Chrobrego. W drużynie seniorów tego klubu zadebiutował, gdy miał 16 lat, konkretnie 19 listopada 2012 roku. Tego dnia Chrobry przegrał 0:2 z Chojniczanką w ramach rozgrywek 2. ligi.

Na zapleczu ekstraklasy po raz pierwszy pojawił się 13 marca 2015 roku, gdy głogowianie na własnym boisku zremisowali 2:2 z Wisłą Płock. Pierwszego gola w 1. lidze zdobył 6 czerwca w meczu przeciwko… rezerwom Miedzi (3:1). Po jego strzale futbolówkę z siatki wyciągał Dominik Budzyński.

Potem urodzony 20 marca 1996 roku napastnik „lawirował” pomiędzy Chrobrym i Górnikiem Polkowice. W tym ostatnim klubie w 3. lidze rozegrał 54 mecze, w których strzelił 24 gole (w rundzie wiosennej sezonu 2016/2017 w 17 meczach strzelił 13 bramek). Ale jego snajperski talent eksplodował tak naprawdę w minionym sezonie, gdy w 2. lidze zdobył dla beniaminka z Polkowic 24 gole w 29 meczach!

Po jego strzałach cztery razy wyciągał piłkę z siatki bramkarz Elany Toruń Paweł Sokół, a trzykrotnie ta przykrość spotkała golkipera częstochowskiej Skry, Mateusza Kosa. Dodajmy, że na ustrzelenie tego hat tricka Bednarski potrzebował zaledwie 17 minut!

Oferta Miedzi była najpoważniejsza – przekonywał po złożeniu „autografu” pod kontraktem Michał Bednarski. – Klub przekonał mnie pod każdym względem, w każdym aspekcie jest poukładany. To skłoniło mnie do przyjścia do Legnicy. Zamierzam we wszystkich meczach zostawiać dużo zdrowia na boisku. Z tego względu, że jestem napastnikiem, chciałbym pomóc drużynie poprzez zdobywanie goli. Myślę, że wtedy drużyna będzie osiągać dobre wyniki. Na pewno mój nowy zespół na to stać.

Oglądałem wiele meczów Miedzi i widzę ogromny potencjał zawodników. Lubię stawiać przed sobą indywidualne cele bramkowe, ale pozostawiam je tylko dla siebie i nikomu o nich nie mówię. Podchodzę do tego z pokorą, bo najważniejsze jest dobro drużyny.


Czytaj jeszcze: Mocne uderzenie

Bednarski był ósmą nową twarzą w ekipie trenera Jarosława Skrobacza. Dziewiątym nowym nabytkiem „Miedzianki” został we wtorek wieczorem 20-letni obrońca Paweł Tupaj. Wychowanek Polonii Chodzież związał się z klubem z Legnicy trzyletnim kontraktem. W 2014 roku Tupaj trafił do drużyny juniorów poznańskiego Lecha. W minionym sezonie zagrał w 29. meczach rezerw „Kolejorza” w 2. lidze, zdobywając w nich jednego gola i dorzucając do tego pięć asyst.

Jak mawia stare porzekadło, jak przyjmują, to będą też zwalniać. Po zakończeniu poprzedniego sezonu nie przedłużono kontraktów z bramkarzem Łukaszem Załuską oraz hiszpańskimi pomocnikami Omarem Santaną i Marquitosem.

Po okresie wypożyczenia do warszawskiej Legii wrócił napastnik Kacper Kostorz, zaś lewy obrońca, Estończyk Artur Pikk postanowił zmienić klimat i odejść z Miedzi. Bliski zmiany barw klubowych jest stoper Damian Byrtek, zaś obrońca Grzegorz Bartczak i pomocnik Josip Szoljić zostali przesunięci do 3-ligowych rezerw. „Baczu” ma być mentorem dla młodych zawodników, występujących w zespole trenera Wojciecha Robaszka.

Niespełna 38-letni pomocnik Wojciech Łobodziński, który w rundzie wiosennej był w kadrze pierwszego zespołu „Miedzianki” (zagrał tylko jeden mecz przeciwko Olimpii Grudziądz), postanowił zakończyć karierę i skupić się na pracy szkoleniowej. W nadchodzącym sezonie „Łobo” będzie asystentem Jarosława Skrobacza.


Na zdjęciu: Trenerzy Miedzi liczą, że Michał Bednarski (z prawej) nie spuści z tonu i nadal będzie strzelał dużo bramek.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus