LaLiga: Brazylia odmówiła Realowi

Czterech zawodników „Królewskich” musiało stawić się na zgrupowanie, chociaż „canarinhos” są już pewni awansu do katarskich finałów.


Lionel Messi nie został powołany przez selekcjonera Lionela Scaloniego na mecze z Chile i Kolumbią. Argentyna ma zapewniony awans, dla kapitana zrobiono wyjątek, mógł wyskoczyć do Barcelony i spotkać się z przyjaciółmi na urodzinach Xaviego. Awans ma zapewniona także Brazylia, ale ona nie zwalnia żadnego zawodnika. Liczono na to w Realu Madryt, jednak Casemiro, Vinicius Junior, Militao i Rodrygo musieli udać się za zgrupowanie. Sytuację wyjaśnił przed mikrofonami Cadena SER Juninho Paulista, współpracownik selekcjonera Tite. Mistrz świata z 2002 roku, były zawodnik Atletico Madryt, z którym związany był 5 lat. Jednak grał w „colchoneros” tylko dwa sezony, wypożyczano go do Middlesbrough, Vasco da Gama i Flamengo, do którego w tym roku uciekł z Polski Paulo Sousa.

– Nie zamierzamy rezygnować z piłkarzy, muszą być z nami do końca okresu FIFA, czyli 2 lutego. Otrzymaliśmy podobne prośby z różnych klubów i nie możemy stwarzać precedensu. Tite wyjaśnił sytuację trenerowi Ancelottiemu, w Realu zrozumieli nasze stanowisko i myślę, że nie ma z tym problemu. Mamy z nimi bardzo dobre relacje. Nie było styczniowego terminu w planie eliminacji, zmusiła nas do tego pandemia. Październikowa data została odwołana. Tite ma kilka dni, aby być z zawodnikami i zobaczyć, w jakiej są dyspozycji – oświadczył Juninho.

– Ten mundial będzie zupełnie inny, głównie ze względu na termin, w którym zostanie rozegrany – uważa Casemiro.

– Dla nas, którzy gramy w Europie, przygotowania będą wyglądały inaczej, ponieważ będziemy w środku sezonu. Zmęczenie będzie mniejsze, nie będziemy mieli za sobą 40 czy 50 rozegranych meczów. To będzie inny Puchar Świata. Nie mogę powiedzieć, czy poziom będzie wyższy, czy nie, bo czas przygotowań i odpoczynku będzie krótszy. Wygrywasz z jednej strony, ale przegrywasz z drugiej, to są dwie strony medalu.

W brazylijskiej kadrze jest 6 zawodniów z hiszpańskiej ligi. Poza czterema z Realu Madryt są Dani Alves z Barcelony oraz Matheus Cunha z Atletico. Nie ma dwóch innych piłkarzy Atletico. Felipe jest kontuzjowany, a Renan Lodi zaszczepił się tylko jedną dawką i zgodnie z zarządzeniem Tite ma zamkniętą drogę do reprezentacji. Typowy przykład segregacji sanitarnej, zupełnie niezrozumiałej, bo jak wiadomo zaszczepieni też transmitują wirusa, też się zakażają i chorują, więc brazylijska kadra wcale bezpieczna nie jest. Najwięcej powołanych jest z Premier League – 11. Juninho oświadczył, że angielskie kluby nie zgłaszały żadnych zastrzeżeń. Brazylia zagra 27 stycznia na wyjeździe z Ekwadorem, który bliski jest awansu, 1 lutego u siebie z Paragwajem, zajmującym przedostatnie miejsce.

Za kilka dni zamknięcie okienka transferowego. Real Madryt i Villarreal to dwa kluby LaLiga, które nie dokonają teraz żadnych zmian w kadrach. Oba czekają w lutym pierwsze mecze w 1/8 finału Ligi Mistrzów, nie czas na roszady. „Królewscy” zagrają z Paris SG i po rewanżu 9 marca Kylian Mbappe ma potwierdzić przejście do Realu w letnim okienku. Villarreal spotka się z Juventusem. Trzeci hiszpański uczestnik LM Atletico zagra z Manchesterem United i zanim pojedzie na Old Trafford do Anglii wyjechał Kieran Trippier, który zadebiutował już w Newcastle. Jego następcą ma być Duńczyk Daniel Wass z Valencii. Ma przyjść reprezentant Mozambiku Reinildo Mandava z Lille, jeśli nie teraz, to latem za darmo.


Na zdjęciu: Lionel Messi został zwolniony z meczów reprezentacji Argentyny, dla Brazylijczyka Casemiro (z lewej) taryfy ulgowej nie ma.

Fot. Pressfocus