Łasicki: Brakuje pewności siebie

Z przebiegu meczu z Piastem i ze swojej gry w Gliwicach nie możecie być zadowoleni?
Igor ŁASICKI: – Od początku wyszliśmy na boisko przestraszeni. To spowodowało, że straciliśmy bramkę, a potem było już ciężko odrobić stratę, bo Piast bardzo dobrze się bronił, a przy okazji groźnie kontratakował, no i niestety, kończy się to dla nas przegraną. Musimy walczyć dalej. Teraz przed nami koniec sezonu zasadniczego i siedem dodatkowych gier. Na pewno oddamy całe zdrowie, tak jak w Gliwicach. Chcieliśmy, ale coś nam nie idzie. Szczęście szczęściem, ale musimy dawać z siebie więcej.

Skąd ta bojaźliwość w waszej grze, o której pan mówi? Z czego to wynika? Z braku pewności siebie?
Igor ŁASICKI: – Wydaje mi się, że tak. To sprawiło, że w tych pierwszych minutach byliśmy sparaliżowani. Jesteśmy w takiej strefie, że wiemy o co gramy. Na pewno tak nie powinno być, powinniśmy „gryźć trawę” i zostawić coś więcej od siebie, ale tak nie jest.

Przy bramce, którą zdobył Piotr Parzyszek, nie dało się lepiej interweniować?
Igor ŁASICKI: – Może się dało. Była długa piłka, przegraliśmy ją, potem nie poszliśmy na kolejną, no i tak się skończyło.

Teraz przed wami mecz o wszystko ze Śląskiem…
Igor ŁASICKI: – Teraz dla nas wszystkie mecze są ważne. Musimy zacząć punktować, bo na razie bardzo słabo to wygląda.