Latal w Śląsku w miejsce Pawłowskiego?
Piotr Waśniewski, który w piątek został prezesem Śląska, w rozmowie z Radiem Wrocław dał do zrozumienia, że zamierza szybko zareagować na marazm, w jakim znalazła się drużyna i między słowami zapowiedział, że dni trenera Pawłowskiego są policzone.
Jeden punkt nad strefą spadkową
Waśniewski, który był szefem wrocławian już w latach 2008-2013 przyznał, że nie chce odwlekać niektórych rzeczy.
– Czasami jest tak, że nie wiem, czy warto czekać te dwa, trzy tygodnie, kiedy wszyscy i tak wiedzą, co będzie za te dwa, trzy tygodnie, i doczekiwać kolejnych negatywnych impulsów – stwierdził nowy-stary prezes Śląska.
Jako, że wrocławianie przegrali z Lechem, wszystko wskazuje na to, że to już koniec obecnego trenera i już wkrótce w Śląsku zobaczymy nowego szkoleniowca.
Tadeusz Pawłowski prowadzi Śląsk od 19 lutego tego. W tym czasie wrocławianie rozegrali 31 ligowych spotkań, w których zdobyli 40 punktów – w branym pod uwagę okresie to 12. wynik w lidze, a ocenie Śląsk ma tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową.
Kto może nim być następcą?
Coraz bardziej prawdopodobne, że będzie to obcokrajowiec. Wymieniano m.in. znanego z pracy w Wiśle Kiko Ramireza czy Czecha Vitezslava Laviczki, które jednak ma bardziej intratne oferty z rodzimych klubów.
Nie oznacza to jednak, że w Śląsku nie pojawi się jego rodak. Działacze wrocławian są bowiem zainteresowani dobrze znanym z pracy w Piaście – Radoslavem Latalem.
48-latek pod koniec listopada odszedł ze Spartaka Trnawa, podobnie, jak dyrektor generalny Pavel Hoftych oraz właściciel klubu, Vladimir Poor i obecnie jest otwarty na propozycje.
Wrocławianie w przeszłości kilkukrotnie rozważali kandydaturę Latala. Tak było choćby w grudniu 2017 roku, gdy czeskie portale informowały o tym, że Latal ma zastąpić Jana Urbana.