Lech Poznań chce podtrzymać domową passę
W kontekście walki o wyjście z grupy dzisiejsze starcie Lecha Poznań z Austrią Wiedeń jest niezwykle istotne.
Cztery mecze i cztery zwycięstwa. Oto bilans domowych spotkań Lecha Poznań w tym sezonie w europejskich pucharach. „Kolejorz” w I rundzie eliminacji LM pokonał 1:0 Karabach Agdam. Następnie, już w kwalifikacjach Ligi Konferencji, rozbił 5:0 Dynamo Batumi, wygrał po dogrywce 4:1 z Vikingurem Rejkyavik, a także pokonał 2:0 F91 Dudelange.
Dziś podopieczni Johna van den Broma zmierzą się przy Bułgarskiej z Austrią Wiedeń i jest to rywal na pewno w zasięgu mistrza Polski. „Fiołki” w ubiegłym sezonie zakończyły rozgrywki austriackiej Bundesligi na trzecim miejsce, ale ich strata do mistrza, Red Bulla Salzburg (po pierwszej fazie rozgrywek podzielono punkty przez 2) była potężna, bo wyniosła aż 13 „oczek”.
Trzecia lokata na koniec sezonu oznaczała rundę play off Ligi Europy, w której Austria nie poradziła sobie jednak z Fenerbahce Stambuł i musi zadowolić się występami w Lidze Konferencji. W tym sezonie w pucharach wiedeński zespół nie wygrał jeszcze meczu. Tureckiemu przeciwnikowi uległ dwukrotnie, a przed tygodniem bezbramkowo zremisował z Hapoelem Beer Szewa.
Lech Poznań był, z kolei, bardzo bliski sprawienia sensacji, jaką niewątpliwie byłby punkt zdobyty w starciu z Villarrealem. Wiadomo, że hiszpański rywal zagrał w rezerwowym składzie, ale niewiele „Kolejorzowi” zabrakło do tego, by zremisować w Walencji. Trener John van den Brom zgodził się po tamtym spotkaniu ze stwierdzeniem, że Lech będzie walczył o wyjście z grupy. – po to gramy, by awansować dalej. Niech nasz występ będzie przestrogą dla pozostałych rywali. Austrii Wiedeń i Hapoelu Beer Szewa – powiedział holenderski szkoleniowiec.
– Pokazaliśmy w Hiszpanii ducha walki. Naprawdę wierzyliśmy w to, że możemy ten mecz zremisować. Wyciągnęliśmy wynik z 1:3 na 3:3. Walczyliśmy o to, by wrócić do gry i to nam się udało. Dlatego szkoda tej straconej bramki na 3:4, ale nie załamujemy się – podkreślił opiekun „Kolejorza”.
Po meczu w Walencji, Lech Poznań zagrał ligowe starcie z Pogonią Szczecin i znów w końcówce spotkania, tym razem już w doliczonym czasie gry, stracił dwa punkty. – Jesteśmy sami sobie winni. Trzeba umieć zachować zimną krew, a tego nam zabrakło. Mam nadzieję, że coś podobnego w kolejnych meczach nie będzie miało miejsca – powiedział [Filip Bednarek], golkiper Lecha, który – podobnie, jak John van de Brom – odniósł się do walki o wyjście z grupy w rozgrywkach LKE.
– Do wyjścia z grupy jeszcze długa droga. Ale jesteśmy Lechem Poznań i chcemy godnie reprezentować „Kolejorza” w Europie. Walczyliśmy o tę przygodę, więc dlaczego mielibyśmy ze strachem podchodzić do tego? To jest przygoda, nie ma żadnej presji, którą sobie nakładamy, tylko chcemy się z tego cieszyć i pokazać z jak najlepszej strony mierząc się z tak silnymi rywalami – powiedział przed starcie z Austrią bramkarz drużyny z Poznania. Właśnie w kontekście rywalizacji o to, by wiosną nadal grać na międzynarodowej arenie, spotkanie z Austrią Wiedeń jest bardzo istotne.
W stolicy Austrii doskonale zdają sobie z tego sprawę. Ostatnio nastroje wśród kibiców „Fiołków”, po słabym stracie sezonu Bundesligi, nieco się poprawiły, bo podopieczni Manfreda Schmida pokonali na wyjeździe 3:0 TSV Hartberg. Było to jednak dopiero trzecie zwycięstwo stołecznej drużyny w tym sezonie, a w austriackiej ekstraklasie rozegrano już 8 kolejek. 12 punktów, to niezbyt okazały dorobek, ale warto zaznaczyć, że zespół zmaga się z kontuzjami. Aż 5 piłkarzy, którzy mogliby zagrać w wyjściowym składzie, nie przyjechało do poznania. Zostali w Wiedniu i leczą rozmaite urazy.
Grupa C
Czwartek, 15 września, godz. 21.00
Lech Poznań – Austria Wiedeń
Sędzia – Peter Kjaersgaard-Andersen (Dania).
Hapoel Beer Szewa – Austria Wiedeń
Sędzia – William Collum (Szkocja).
1. Villarreal 1 3 4:3
2. Austria 1 1 0:0
. Hapoel 1 1 0:0
4. Lech 1 0 3:4
Na zdjęciu: Lech Poznań w tym sezonie europejskich pucharów dobrze prezentuje się u siebie, a Austria Wiedeń wydaje się w zasięgu mistrza Polski.
Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus