Lech Poznań. Drugi skalp „Kolejorza”

W drugim sparingu rozegranym w Turcji Lech rozprawił się z liderem macedońskiej ekstraklasy.


Już prawie tydzień na zgrupowaniu w Turcji przebywa lider PKO Ekstraklasy, Lech Poznań. W kadrze „Kolejorza” znalazło się kilku debiutantów, którzy po raz pierwszy biorą udział w obozie zespołu seniorów. Jednym z nowicjuszy jest 18-letni Maksymilian Pingot, a drugim o rok młodszy Jakub Antczak.

Siedemnastolatek dołączył do młodzieżowych grup z wronieckiej części Akademii Lecha Poznań w 2019 roku z FC Wrocław Academy. Początkowo grał w zespole juniorów młodszych, lecz po jednym sezonie został przeniesiony do drużyny trenera Huberta Wędzonki. I to właśnie w Centralnej Lidze Juniorów U-18 występował najczęściej w rozgrywkach 2019/2020. Tamten okres zakończył z czterema golami oraz dwoma asystami na koncie.

W następnym sezonie łączył grę w drużynie juniorów starszych z rezerwami „Kolejorza”. Antczak w eWinner 2. Lidze zadebiutował w meczu przeciwko Zniczowi Pruszków (0:2), zaś swoją pierwszą bramkę zdobył w potyczce z Olimpią Elbląg (2:1). Dobra postawa nastolatka została nagrodzona i pod koniec listopada ubiegłego roku podpisał on trzyletni kontrakt z niebiesko-białymi.

Jakub Antczak po raz pierwszy w karierze spędza zimowe przygotowania z zespołem seniorów Lecha. Ma już za sobą kilka treningów z ekipą Macieja Skorży – sparing z Banikiem Ostrawa (4:2). – Bardzo dobrze czuję się czuję w Belek, są tutaj naprawdę mega fajni ludzie, bardzo przyjemnie mi się tutaj pracuje – powiedział szczerze młody pomocnik „Kolejorza”. – Treningi są wymagające i intensywne, ale wygląda to dobrze. Mój występ w sparingu z Banikiem był obiecujący. Jestem zadowolony z kilku zagrań, ale zawsze może być lepiej. Myślę, że jak dostanę jeszcze szansę, to pokażę w większym stopniu swoje możliwości. Na boisku praktycznie każdy podpowiada mi, co mogę zrobić lepiej, ale podczas meczu z Czechami najlepiej czułem się grając z Barrym Douglasem.

W poniedziałek trener Lecha Maciej Skorża zaplanował dwa treningi. Pierwsze zajęcia trwały ponad półtorej godziny, a udział w nich wzięli m.in. Pedro Rebocho i Mikael Ishak, których zabrakło zarówno w sobotnim sparingu z Banikiem Ostrawa, jak i we wtorkowej grze kontrolnej z macedońskim FC Szkupi Skopje. Drużyna ze stolicy Macedonii nosi przydomek „Przemytnicy” i w tej chwili zajmuje pierwsze miejsce w lidze (wyprzedza Akademiję Pandev o 7 punktów) i pewnie zmierza po tytuł mistrza swojego kraju.

Lider polskiej ekstraklasy gładko rozprawił się ze Szkupi, strzelając mu – podobnie jak Banikowi – cztery gole. W tym sparingu błyszczał Gruzin Nika Kwekweskiri, który strzelił jednego gola i miał dwie asysty. Autorami dwóch pozostałych kluczowych podań byli Joao Amaral (pierwszy gol) i Pedro Tiba (czwarty). Autorem honorowego trafienia dla Szkupi był Marjan Radeski z rzutu wolnego.


Lech Poznań – FC Szkupi Skopje 4:1 (2:0)

1:0 – Kwekweskiri, 34 min (głową), 2:0 – Milić, 38 min (głową), [3:0] – Marchwiński, 54 min, 3:1 – Radeski, 69 min (wolny), 4:1 – Czekała, 75 min,

LECH: van der Hart (61. Mrozek) – Szatka (61. Pereira), Salamon (61. Skrzypczak), Milić (61. Pingot), Douglas (61. Czerwiński) – Karlstroem (46. Murawski), Kwekweskiri (61. Tiba) – Skóraś (61, Antczak), Marchwiński (61. Czekała), Kamiński (61. Velde) – Amaral (61. Pacławski). Trener Maciej SKORŻA.

SZKUPI: ArtanIljazi – Cheszmedjiev, Rwatubyaye, Brdarovski, Sheji – Senghor, Mensah, Inacio, Hamidi, Trapanovski – Adetunji. W II połowie grali: Naumovski, Amarmeliqi, Ardit Iljazi, Omeragić, Abazi, Gjorgjievski, Cvetanoski, Radeski, Gjurkovski, Sulejman, Alvarez. Trener Goce SEDLOSKI.


Na zdjęciu: Piłkarze Lecha w meczu ze Szkupi Skopje cztery razy składali sobie gratulacje po zdobyciu gola.

Fot. lechpoznan.pl/Przemysław Szyszka