Lech Poznań. Konkurent dla Czerwińskiego

Pierwszym nowym nabytkiem poznańskiego Lecha jest portugalski obrońca, Joel Pereira.


W tym tygodniu poznański Lech „dopiął” pierwszy transfer tego lata. Nowym piłkarzem „Kolejorza” został Joel Pereira. Niespełna 25-letni (urodziny będzie obchodził 28 września) boczny obrońca związał się z klubem z Bułgarskiej czteroletnim kontraktem. Portugalczyk w poniedziałek przeszedł testy medyczne w klinice „Rehasport” i po ich pomyślnym zaliczeniu oraz dopełnieniu wszelkich niezbędnych formalności, podpisał z Lechem umowę do 30 czerwca 2025 roku.

Nowy nabytek „Kolejorza” jest wychowankiem piłkarskiej szkółki FC Porto, ale w seniorskiej piłce zadebiutował – w 2015 roku – w rezerwach Vitorii Guimaraes. Na zapleczu portugalskiej ekstraklasy rozegrał 50 meczów (oprócz Vitorii grał w Academico Viseu). Potem Joel Pereira przeniósł się do ligi cypryjskiej, gdzie występował w koszulce zespołu Doxa Katokopias, dla którego rozegrał 30 spotkań w sezonie 2018/2019. Po zakończeniu tych rozgrywek został wykupiony przez Omonię Nikozja, z której był później wypożyczany do słowackiego Spartaka Trnava i portugalskiego Gil Vicente. W tej ostatniej drużynie spędził sezon 2020/2021, zaliczając 32 występy w Liga NOS i cztery mecze w rozgrywkach Pucharu Portugalii, w którym Gil Vicente odpadło dopiero w ćwierćfinale, przegrywając z FC Porto.

– Jestem prawym obrońcą, który gra nie tylko w defensywie, ale chętnie włącza się też do akcji ofensywnych – powiedział Joel Pereira.

– Lubię grę przy linii bocznej i dośrodkowywać piłki w pole karne i przyszedłem tutaj właśnie po to, by jak najczęściej dobrze dostarczać futbolówkę moim partnerom i pomagać w ten sposób zespołowi. Ale jeżeli sam strzelę jakieś gole, to też się nie obrażę. O Lechu słyszałem od wszystkich same dobre rzeczy. Jest tutaj wspaniały stadion i wiem, że kibice tworzą na nim fantastyczną atmosferę. Nie mogę się doczekać, by zagrać na pełnym stadionie. Możliwość gry dla Lecha w sezonie, w którym klub będzie obchodził swoje stulecie jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem.

– Joel jest bardzo ofensywnie grającym bocznym obrońcą, który wpisuje się w nasz styl grania i dzięki swoim umiejętnościom może nam pomóc między innymi w budowaniu akcji w ataku pozycyjnym – powiedział prezes zarządu Lecha, Piotr Rutkowski.

– Chcieliśmy wzmocnić rywalizację na pozycji prawego obrońcy, bo walka o miejsce w składzie zawsze pomaga zawodnikom, by stawali się lepsi i rozwijali się. Teraz taką rywalizację Joel będzie toczył z Alanem Czerwińskim. Na pewno przysłuży się ona obu zawodnikom.

W tej chwili piłkarze Lecha przebywają na urlopach, ale od najbliższego poniedziałku rozpoczną pracę indywidualną, natomiast 14 czerwca zaczną wspólnie trenować.

– Przez pierwsze dwa tygodnie zostawiliśmy każdemu zupełną dowolność – powiedział trener przygotowania motorycznego „Kolejorza”, Karol Kikut.



– Są jednak piłkarze, którzy chcą się trochę poruszać i dla nich przygotowaliśmy zestawy ćwiczeń. Po dwóch tygodniach relaksu każdy będzie miał do wykonania pracę, która będzie wstępem do pierwszej części naszych przygotowań. W najbliższy poniedziałek rozpoczyna się właśnie ten etap, kiedy każdy ma dokładnie określone, ile będzie musiał przebiec i jakie ćwiczenia wysiłkowe wykonać. To ma pozwolić wejść od razu na odpowiedni pułap, kiedy ruszymy 14 czerwca i w pierwszym okresie właśnie położymy nacisk na siłę. W pierwszym z tych dwóch tygodni przed powrotem do klubu, piłkarze będą ćwiczyć co drugi dzień, a potem codziennie. Oczywiście są wyjątki, bo kluczowe dla nas było zindywidualizowanie obciążeń dla poszczególnych piłkarzy.

– Idealnie to można zobrazować na przykładzie Mikaela Ishaka, który w końcówce sezonu zmagał się z urazem nogi. Dlatego jego rozpiska różni się od kolegów. Wszystko dostosowane do tego, że Mika był od pierwszych zajęć gotowy do pracy z resztą zespołu.


Na zdjęciu: Joel Perreira związał się z „Kolejorzem” na cztery lata.

Fot. twitter Lecha