Lech Poznań. Optymizm Salamona

Lider obrony Lecha Poznań liczy, że wróci do gry na początku maja.


Powrót do reprezentacji był dla Bartosza Salomona słodko-gorzki. Słodki, bo znów zagrał z orłem na piersi i to w dodatku w podstawowym składzie. Gorzki, bo meczu ze Szkocją nie skończył, doznał urazu pachwiny i miał również problemy z mięśniem przywodziciela. Diagnoza była bolesna dla piłkarza oraz dla jego klubu – kilka tygodni przerwy. Nie wiadomo było, czy Salamon jeszcze zdąży wrócić w tym sezonie.

Obecnie istnieje jednak taka nadzieja. Piłkarz po zakończeniu feralnego zgrupowania od razu wziął się do roboty, by jak najszybciej – bez żadnego ryzyka – wrócić do gry jeszcze w bieżących rozgrywkach. Regularnie wrzuca w media społecznościowe różne zdjęcia czy filmiki ze swojej rehabilitacji, dodając ducha zarówno sobie, kibicom, jak i kolegom z zespołu.

– 21-dni minęło, droga jeszcze bardzo długa, ale kroki do przodu są – napisał ostatnio na Twitterze, dodając wideo z bocznego boiska, na którym odbywał sesję biegową.

Blisko 31-letni piłkarz jest liderem defensywy „Kolejorza”, jej najpewniejszym punktem i człowiekiem, który prawie w ogóle nie zawodzi. W mig przeskoczył w hierarchii stoperów zarówno Lubomira Satkę, jak i Antonio Milicia. Choć obaj zagraniczni defensorzy prezentują wysoki poziom, Salamon jest ponad nimi. Dla wielu to najlepszy obrońca w całej ekstraklasie, dlatego jego absencja w końcówce sezonu to dla Lecha spory kłopot. W ostatnich kolejkach będą się liczyć detale i precyzja, więc trener Maciej Skorża wolałby mieć Salamona do dyspozycji. W Poznaniu postawili sobie za cel, aby doprowadzić Salamona do porządku na mecz finałowy Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa, który odbędzie się 2 maja. Do tej pory Lech zagra trzy spotkania ligowe – z Wisłą Płock, Górnikiem Łęczna i Stalą Mielec. Potem czekają go jeszcze kolejne trzy gry – z Piastem Gliwice, Wartą Poznań i Zagłębiem Lubin. Nikt oczywiście na Salamona naciskać nie będzie. Finalna decyzja i tak będzie należeć do trenera Skorży, lecz chyba tylko jakieś fatum sprawi, że w tym sezonie nie zobaczymy już na boisku reprezentanta Polski.

Jak na razie Bartosz Salamon opuścił 3 mecze ekstraklasy. Lech stracił w nich 4 gole, czyli piątą część swojego dorobku. Poznaniacy mają najlepszą defensywę ekstraklasy. W 28 kolejkach stracili 20 bramek.


Fot. Paweł Jaskółka / PressFocus