Jeden błąd rozpoczął lawinę. Raków przegrał z Lechem

Marek Papszun od początku spotkania zaskoczył. Postawił w pierwszym składzie na Daniela Mikołajewskiego – 20-letniego pomocnika, który może grać także na środku obrony. Do niedawna był zawodnikiem czwartoligowych rezerw Lechii. Poza kadrą meczową z powodu urazu znalazł się David Tjanić, jeden z nowych nabytków Rakowa. Lech musiał radzić sobie bez zakontraktowanego w czwartek Daniego Ramireza, do niedawna piłkarz ŁKS-u. Hiszpański pomocnik pauzował za żółte kartki.

Zepchnięci do obrony

Od samego początku spotkania Raków prezentował się lepiej od gospodarzy. Najpierw indywidualnej akcji próbował Fran Tudor, później uderzenia głową Jarosław Jach. W obu sytuacjach Lechici zatrzymywali zawodników spod Jasnej Góry.

Podobnie było, gdy w pole karne podawał Rusłan Babenko. Mikey van der Hart uprzedził Sebastiana Musiolika. Lech czekał na możliwość wyprowadzania kontrataku. Jedna z takich akcji zakończyła się uderzeniem w wykonaniu Pedro Tiby, zatrzymanym przez obronę Rakowa. Od tej akcji Lech częściej meldował się pod polem karnym Jakuba Szumskiego.

Podopieczni Marka Papszuna źle ustawiali się na boisku pozwalając gospodarzom na ataki bocznymi sektorami boiska. Szumski kilkukrotnie ratował zespół przed startą bramki. Poznaniacy przejęli inicjatywę, zawodnicy Rakowa nie potrafili się przeciwstawić ofensywie Lecha, jednak do końca pierwszej połowy przy Bułgarskiej bramki nie padły. Tuż przed gwizdkiem żółtą kartkę otrzymał kapitan Rakowa, Petraszek. Oznacza to, że czeski defensor nie zagra w meczu z Legią.

Nokaut po poznańsku

W drugiej części spotkania nadal przeważali gospodarze. Raków próbował odpowiadać, jednak lechici dobrze organizowali się w defensywie. W ataku brakowało im jednak skuteczności. Gospodarze gola zdobyli dopiero po rzucie karnym. W polu karnym Christian Gytkjear został staranowany przez Szumskiego. Sędzia po analizie VAR wskazał na 11 metr. Sam poszkodowany pewnie wyprowadził Lecha na prowadzenie. Raków ruszył do odrabiania strat. Papszun wprowadził na boisko drugiego napastnika, Felicio Browna Forbesa, który od listopada leczył uraz kolana. Zmiany nie zmieniły obrazu gry. Po chwili z prawego skrzydła do środka zszedł Tymoteusz Puchacz, który uderzeniem sprzed pola karnego podwyższył prowadzenie. Chwilę po bramce za dyskusję z arbitrem czerwoną kartką został ukarany Marek Papszun. Niedługo po Puchaczu pięknego gola zdobył Jakub Moder zamykając wynik tego spotkania.

Zobacz jeszcze: Raków Częstochowa postawił na Frana Tudora

LECH POZNAŃ – RAKÓW CZĘSTOCHOWA 3:0 (0:0)

1:0 Gytkjear, 67 min (rzut karny)
2:0 – Puchacz, 81 (asysta Jóźwiak)
3:0 – Moder, 88 min (asysta Gytkjear)

LECH: van der Hart – Kamiński, Szatka, Rogne, Kostewycz – Jóźwiak, Muhar, Tiba, Puchacz (83. Letniowski) – Marchwiński (73. Moder), Gytkjaer (88. Skrzypczak) Trener: Dariusz ŻURAW

RAKÓW: Szumski  – Jach, Petraszek, Mikołajewski – Tudor (83. Malinowski ), Sapała (76. Brown Forbes), Babenko, Bartl – Schwarz, Musiolik, Szczepański (83. Nouvier) Trener: Marek PAPSZUN

Sędziował – Paweł Raczkowski (Warszawa)

ŻÓŁTE KARTKI: Petraszek (45, faul), Musiolik (46, faul), Szumski (67, faul) Tudor (81, dyskusja z arbitrem)

CZERWONA KARTKA: Papszun (81. dyskusje z arbitrem)