Lech tupnął i Górnikowi punkt uciekł w ostatniej chwili

Gol Antonio Milicia w doliczonym czasie dał wygraną liderowi z zabrzanami 2:1. Nie musiała tak być, bo w końcówce „górnicy” nie wykorzystali kilku znakomitych sytuacji.


Lider ekstraklasy zaczął z dużym impetem, ale stojący między słupkami Daniel Bielica oraz uważnie grająca defensywa „górników” nie dawała się zaskoczyć.

Tymczasem w 36 minucie było 1:0 dla Górnika! Wszystko po książkowej akcji, którą zaczął Jakub Szymański. Piłka niczym po sznurku wędrowała potem między Bartoszem Nowakiem, a Robrtem Dadokiem, który kapitalnie odegrał piętą do kolegi. Trafiła następnie pod nogi Jesusa Jimenza, który w drugim kolejnym meczu ponownie trafił do siatki, zdobywając gola numer 8 w bieżących rozgrywkach.

„Górnikom” nie udało się dowieźć prowadzenia do końca I połowy, bo tuż przed jej zakończeniem z okolic 20 metra wypalił Nika Kwekweskiri. Huknął pod poprzeczkę tak, że Bielica nie miał nic do powiedzenia, a Gruzin cieszył się z drugiej bramki w tym sezonie.

W II połowie mieliśmy dwie długie przerwy. Najpierw kibice „Kolejorza” tak zadymili stadion flarami, że nie sposób było grać. Z kolei w 66 minucie kontuzji doznał … prowadzący mecz Jarosław Przybył. Arbiter z Kluczborka nie był w stanie dalej gwizdać, a w roli rozjemcy wystąpił sędzia techniczny Albert Różycki. W tej sytuacji druga część została przedłużona o rekordowe 14 minut.

Końcówka meczu to przewaga zabrzan. Dwa razy Filipa Bednarka próbował zaskoczyć Erik Janża, ale bez powodzenia. Z kolei w 89 minucie pikę meczową miał Lukas Podolski. Znalazł się w sytuacji sam na sam, ale bramkarza Lecha nie dał się zaskoczyć. Zemściło się to w samej końcówce, kiedy to piłkę do siatki zdołała wepchnąć Antonio Milić. Dla środkowego obrońcy był to trzeci kolejny gol w trzecim meczu.


Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:1 (1:1)

0:1 – Jimenez (36.), 1:1 – Kwekweskiri (44.), 2:1 – Milić (90+9.)

LECH: Bednarek – Pereira (90+6. Czerwiński), Salamon, Milić, Douglas – Skóraś (71. Ba Loua), Kalstrom, Kwekweskiri (81. Tiba), Amaral (81. Ramirez), Kamiński (90+6. Marchwiński) – Ishak.

GÓRNIK: Bielica – Wiśniewski, Janicki (10. Szymański), Gryszkiewicz – Dadok, Kubica, Mvondo, Nowak (83. Cholewiak), Janża – Podolski, Jimenez.

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Od 71 min Albert Różycki (Łódź). Żółte kartki: Kwekweskiri, Tiba – Dadok, Janża.


Fot. Damian Kościesza/PressFocus