Łęczna papierkiem lakmusowym

Po ostatnim remisie z Chojniczanką w Chorzowie powiało optymizmem. Ruch Chorzów co prawda po raz drugi pod wodzą nowego szkoleniowca Dariusza Fornalaka stracił dwa punkty, ale na tle czołowej drużyny pierwszej ligi, mającej w składzie kilku bardzo dobrych zawodników,, zaprezentował się z dobrej strony, mając okazje do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść.

O poprawę nastrojów

– Nie brakowało nam ambicji, zaangażowania, woli walki. W decydującym momencie spotkania, gdy w końcówce zaczęło dominować zmęczenie, zabrakło nam zimnej krwi, doświadczenia – tłumaczył w środę trener Fornalak, a okazja do poprawienia sobie nastrojów i wreszcie opuszczenia zajmowanego od pierwszej kolejki ostatniego miejsca w tabeli nadarzy się już jutro w Łęcznej. Trzeba w tym miejscu koniecznie podkreślić, że przed „Niebieskimi” w krótkim okresie czasu trzy szalenie ważne spotkania: z zajmującymi miejsca spadkowe Górnikiem (w niedzielę) i Stomilem (w kolejną środę), które przedzieli mecz z będącą w dole tabeli Pogonią Siedlce (w piątek). One pokażą, czy wiara w Chorzowie na utrzymanie będzie rosła czy też nie.

Po 24 meczach Ruch traci do strefy barażowej pięć punktów, jednak chorzowianie mają gorszy bilans bezpośrednich meczów od plasującej się na 15. pozycji Olimpii Grudziądz, więc tak naprawdę trzeba odrobić sześć „oczek”. Zatem niedzielny mecz z przedostatnimi w tabeli łęcznianami, którzy tak jak Ruch są spadkowiczami z ekstraklasy, będzie papierkiem lakmusowym dla najbliższej przyszłości.

Od września bez zwycięstwa

Gospodarze w ostatniej kolejce stracili na wyjeździe komplet punktów z Bytovią. Dla zielono-czarnych była to już dwunasta porażka w obecnym sezonie, w tym trzecia w rundzie wiosennej, a pierwsza Bogusława Baniaka w roli trenera Górnika. 59-letni szkoleniowiec prowadził do tej pory zespół w trzech meczach. Przeciwko Stomilowi oraz Podbeskidziu zanotował remisy. Ekipa z Łęcznej nie cieszyła się z ligowego zwycięstwa od 23 września ubiegłego roku!

– Wydawało mi się, że nie trzeba u moich zawodników wzbudzać dodatkowych cech wolicjonalnych, bo w dwóch poprzednich meczach nie było z tym problemu. Nie mogę zrozumieć, że w meczu o życie wychodzimy jak na wakacje. Mam ogromny żal do wszystkich o zaangażowanie. My po prostu nie walczyliśmy – pieklił się trener Baniak zapewniając, że z Ruchem musi być inaczej. – Jeżeli nie wydobędziemy z siebie charakteru, to będzie problem. Zrobię wszystko, żebyśmy wygrali następny mecz. Dobrze, że kolejne spotkanie już w niedziele. To szybka okazja do rehabilitacji.

Kto w miejsce Kowala?

„Niebiescy” do Łęcznej wyjadą już po dzisiejszym, porannym treningu. Trener Fornalak będzie miał jednak zgryz z zestawieniem środka obrony, ponieważ ze składu wypadł z powodu nadmiaru żółtych kartoników wypadł etatowy stoper Marcin Kowalczyk. Kandydatów do jego zastąpienia jest trzech – Miłosz Trojak, Mateusz Zawal oraz Michał Rutkowski. Kto jutro zagra okaże się tuż przed meczem, a dodajmy, że najprawdopodobniej jeszcze nie do gry będzie narzekający na uraz mięśnia dwugłowego Miłosz Przybecki.

 

Przypuszczalne składy

GÓRNIK: Prusak – Sasin, Pruchnik, Kasperkiewicz, Kosznik – Bonin, Łuszkiewicz, Mosznikow, Szysz, Jarecki – Lebedyński.

RUCH: Hrdlicka – Villafane, Trojak, Marković, Hołownia – Bogusz, Urbańczyk, – Kowalski, Wojciechowski, Słoma – Majewski.