Legia Warszawa. Cel niezrealizowany

W Warszawie liczyli, że zmarnowany sezon uda się jakoś naprawić, jeśli Legia zdobędzie Puchar Polski.


Raków jednak nie zostawił aktualnym jeszcze mistrzom Polski żadnych złudzeń, wygrywając skromnie, choć pewnie i zasłużenie. „Wojskowi” mają jeszcze szanse na to, aby w przyszłym sezonie zagrać w europejskich pucharach, ale muszą zająć 4. miejsce w lidze. W finale PP zmierzą się bowiem Raków z Lechem, czyli drużyny, które tylko przez jakieś skrajne załamanie mogłyby wypaść z top 3. Zwycięzca będzie miał więc podwójny przywilej gry w Europie – przez ligę i przez Puchar. Z tego powodu na międzynarodowe salony będzie mogła wkroczyć także czwarta ekipa ligi – którą na ten moment jest Lechia Gdańsk.

Legia traci do niej 8 punktów i 6 miejsc. Walka o tę lokatę będzie więc zażarta i warszawiakom trudno będzie ją zająć. To jednak ich jedyna nadzieja na puchary. Trener Aleksandar Vuković nie ukrywał, że w meczu z Rakowem Legia była słabszym zespołem i teraz koncentruje się tylko na ekstraklasie.

– Jeśli zapewnimy sobie utrzymanie, to będziemy myśleć o czymś więcej. Puchar Polski był podstawowym celem, szansą na uratowanie sezonu pod kątem pucharów. Jednak na tle Rakowa nie było to łatwe i nam się nie udało. Teraz pozostaje wrócić do gry w ekstraklasie. Następny mecz, z Lechem w Poznaniu, będzie bardzo trudny. Spróbujemy zrobić wszystko, żeby kontynuować dobrą passę w lidze i zdobywać punkty w każdym kolejnym spotkaniu. Jeśli będziemy grać tak, jak do tego meczu, a nawet fragmentami w Częstochowie, to zapewnimy sobie główny cel, jaki jest przed nami – powiedział Vuković.

Legia ma do rozegrania jeszcze 7 kolejek ligowych. W aż 5 z nich będzie mierzyła się z drużynami, które w tej chwili znajdują się od niej wyżej w tabeli. Pozostałe dwie – tj. Stal i Jagiellonia – zajmują miejsca bezpośrednio za warszawiakami.


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus