Legia Warszawa. Ciemnych chmur nie ubyło
Legia wywiozła z Niecieczy jeden punkt. Mogło być zdecydowanie gorzej, szczególnie że spotkanie kończyła w 10.
Wszystko za sprawą Rafaela Lopesa. Portugalczyk pojawił się na boisku w 63 minucie. W 10 minut faulował trzy razy. Dwa z tych przewinień zostało uznanych przez sędziego Damiana Sylwestrzaka za wartych napomnienia.
Stąd Legia od 73 minuty grała w osłabieniu. Nie przełożyło się to na bramkę Bruk-Betu, który miał dwa poważne zrywy – na początku i w końcówce spotkania.
Podopieczni Radoslava Latala nie potrafili wykorzystać swoich okazji. Najbliżej był Piotr Wlazło, jednak jego uderzenie z dystansu zostało zatrzymane przez Cezarego Misztę, który bronił dostępu do bramki Legii pod nieobecność Artura Boruca.
Goście z Warszawy nie stworzyli sobie sytuacji, za które można było nagrodzić ich brawami. Legia zagrała bezbarwnie i nieskutecznie przeciwko ostatniej drużynie w lidze. Dodatkowo przed kolejnym ważnym spotkanie z Wisłą straciła trzech zawodników.
Są nimi wspomniany Lopez (trzecie i czwarte napomnienie w sezonie), jak również Bartosza Slisza i Mattiasa Johanssona. Podobno nadzieja umiera ostatnia, ale tej coraz mniej przy Łazienkowskiej.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Legia Warszawa 0:0
BRUK-BET: Pawluczenko – Grzybek, Biedrzycki, Putiwcew, Hybsz – Sztefanik (82. Tusha), Hubinek, Wlazło, Radwański (60. Kocyła), Grabowski (81. Kukułowicz) – Meszanović. Trener Radoslav LATAL.
LEGIA: Miszta – Rose, Wieteska, Nawrocki – Johansson (63. Wszołek), Slisz (72. Celhaka), Sokołowski, Josue, Skibicki (63. Ciepiela; 83. Kastrati), Mladenović – Pekhart (63. Lopes). Trener Aleksandar VUKOVIĆ
Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław). Żółte kartki: Putiwcew, Grzybek – Slisz, Johansson, Skibicki, Lopes, Wieteska, Rose. Czerwona kartka: Lopes (73. minuta, Legia, za drugą żółtą).
Fot. Marta Badowska/Pressfocus