Legia Warszawa. Niezgoda jednak tańszy?

 

Transferowa saga 24-latka trwa w najlepsze i choć wszyscy znają już zakończenie tej opowieści (której nie zdołało zmienić francuskie Bordeaux), ta nadal się ciągnie. We wtorek napastnik miał poinformować Legię o tym, że odejdzie do amerykańskiej Major League Soccer, gdzie jego zarobki miały sięgać 750 tysięcy dolarów rocznie. Wicemistrzowie Polski mieli zaś otrzymać 5 mln dolarów. Okazuje się, że liczby te mogą się jednak nieco różnić.

Legia schodzi z ceny

Duży szum informacyjny pojawił się wokół sprawy Niezgody. Kibice Legii mogli być w szoku, kiedy internetowy portal sport.pl napisał, że warszawiacy mogą zarobić na swoim piłkarzu nieco mniej, bo 3,8 mln dolarów.

Kolejny milion – lub trochę mniej – miałby przypaść „wojskowym” w bonusach, czyli ostateczna kwota, jaką klub zarobiłby na Niezgodzie, ustaliłaby się dopiero za kilka miesięcy, czy nawet lat – w zależności od tego, jakie byłyby to bonusy i ile faktycznie udałoby się z nich zarobić. Natomiast będący blisko klubu portal legia.net przypuszcza, że polski napastnik może kosztować nieco ponad 4 mln dolarów bezpośrednio, a około milion w bonusach. Choć sam Niezgoda już podobno porozumiał się z Portland Timbers, to sami działacze jeszcze mają dopinać szczegóły, które w konsekwencji ostatecznie zaważą o tym, jak duży będzie przelew ze Stanów Zjednoczonych.

Potencjalne kwoty, które miałyby wynosić mniej niż 5 mln euro „do ręki”, wzbudziły nieco kontrowersji wśród kibiców Legii. Pojawiło się nawet wypominanie słów prezesa Dariusza Mioduskiego, który dwa lata temu przyznał, że nad sprzedażą Niezgody będzie się zastanawiał tylko wtedy, jeśli na stole pojawi się oferta nie mniejsza niż 10 mln euro (obecnie to nieco ponad 11 mln dolarów po przeliczeniu) – a i tak nie oznaczałoby to zgody na transfer.

Kontrakt jednak wyższy

Na przenosinach więcej może ugrać natomiast sam Niezgoda. Pierwotnie mówiło się, że w Portland miałby zarabiać 750 tysięcy dolarów rocznie, co z każdym kolejnym rokiem byłoby podnoszone o 150 tysięcy. Sport.pl do swoich doniesień o kwocie transferu dodał także informację, że Polak w USA miałby dostawać za rok gry… jednak 900 tysięcy dolarów netto (czyli „na rękę”).

W innych źródłach można nawet przeczytać o kwocie 1,5 mln dolarów, jednak najprawdopodobniej chodzi w nich o sumę przed opodatkowaniem. Niezależnie jednak od szczegółów pewne jest, że 24-latek w Timbers zarobi kilka raz więcej niż w Warszawie, trafi do mocnego klubu Major League Soccer i będzie tam miał najpewniej tylko jednego konkurenta do gry na szpicy. Na razie napastnik jest jeszcze w stolicy Polski, gdzie wraz z pozostałymi piłkarzami zjawił się na pourlopowych testach medycznych.

Na zdjęciu: Jeśli Jarosław Niezgoda (z prawej) ostatecznie nie trafi do USA, będzie to wielkie zaskoczenie.