Legia wygrała, ale z ze sporym trudem

Wicelider ekstraklasy o zwycięstwo z Lechią 2:1 musiał się namęczyć, strzelając gole w końcówce.


Gospodarze zaczęli od ładnych strzałów z dystansu w wykonaniu Josue i Bartosza Kapustki, ale Duszan Kuciak nie dał się zaskoczyć. Legioniści atakowali, mieli przewagę, seryjnie wykonywali rzuty rożne, ale bramkarza „biało-zielonych” nie byli w stanie pokonać. Z drugiej strony obchodzący w piątek swoje 20 urodziny Kacper Tobiasz bronił piłkę po strzale z dystansu w wykonaniu Davida Steca.

W 34 minucie po indywidualnej akcji huknął z kilku metrów Ilkay Durmus, wcześniej  w dziecinny sposób ograł Lindsaya Rose, ale znowu na posterunku był bramkarz „Wojskowych”. Pod koniec pierwszej połowy szansę miał jeszcze Ernest Muci, tyle że przestrzelił. Do przerwy miejscowi oddali ledwie jeden celny strzał na bramkę przeciwnika, gdańszczanie na bramkę Tobiasza dwa.

Na początku II połowy Lechia straciła z powodu kontuzji Kacpra Sezonienko, który boisko musiał opuścić w asyście fizjoterapeutów i w tym roku już raczej nie zagra. Swoje szanse mieli potem Rafał Augustyniak i Marcin Rosołek, ale nie wykorzystali okazji w przeciwieństwie do Łukasza Zjawińskiego. W 57 minucie wykończył dobrą akcję rezerwowego Conrado i sprytne podanie młodzieżowca Jakuba Kałuzińskiego. Zaraz potem gola na 2:0 mógł zdobyć Durmus – nie wykorzystał jednak znakomitej sytuacji.

W 74 minucie było już 1:1. Technicznym uderzeniem zza pola karnego popisał się Kapustka. Piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie pleców interweniującego Kuciaka i ku rozpaczy doświadczonego bramkarza znalazła się w siatce. Trzy minuty przed końcem Kuciak kapitalnie sparował piłkę po uderzeniu Blaża Kramera, ale wobec dobitki innego rezerwowego Yuri Ribeiro był bezradny. Ostatecznie wicelider ekstraklasy wygrał po ciekawym meczu 2:1. We wtorek oba zespoły spotkają się ze sobą w Gdańsku w meczu 1/8 Pucharu Polski.


Legia Warszawa – Lechia Gdańsk 2:1 (0:0)

0:1 – Zwoliński, 57 min, 1:1 – Kapustka, 74 min, 2:1 – Ribeiro, 87 min (głową)

LEGIA: Tobiasz – Rose (73. Ribeiro), Augustyniak, Nawrocki – Wszołek (85. Baku), Slisz, Kapustka, Josue, Mladenović – Rosołek, Muci (62. Kramer).

LECHIA: Kuciak – Stec, Maloca, Nalepa, Pietrzak – Sezonienko (53. Conrado), Tobers (90. Diabate), Kałuziński (73 Gajos), Kubicki, Durmus – Zwoliński (73. Paixao).

Sędziował Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 20946. Żółte kartki: Mladenović – Tobers, Nalepa, Zjawiński, Diabate


Fot. Adam Starszyński/PressFocus