Legionista za pieniądze… Legii

21-letni pomocnik Legii, ostatnio grający w Chojniczance na zasadzie wypożyczenia, został piłkarzem Górnika. Występować ma przez dwa lata, z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Jest kolejnym – po Mateuszu Wietesce – „absolwentem” akademii piłkarskiej klubu z Łazienkowskiej, trafiającym na Roosevelta. Zresztą – mówiąc przekornie – zabrzanie Ryczkowskiego pozyskali z Legii za… legijne pieniądze. Kwota ekwiwalentu – zawodnikowi skończyła się bowiem to ok. 200 tys. zł. Tymczasem z „odsprzedania” stopera/prawego obrońcy na Łazienkowską „górnicy” zaksięgowali na swym koncie 150 tys. euro. Nawet jeśli uwzględnimy, że „Wietes” w momencie przeprowadzki ze stolicy na Śląsk kosztował ówczesnego beniaminka 100 tys. złotych, i tak zabrzanie są „do przodu” w tym interesie. Tym bardziej, że w przypadku Ryczkowskiego nie ma już mowy o takiej klauzuli – zapewniającej Legii prawo pierwokupu, i to za z góry określoną kwotę – jak w przypadku Wieteski.

Wychowanka Miedzanki Miedzna w koszulce Górnika zapewne po raz pierwszy zobaczymy dziś, w wyjazdowym sparingu z MFK Karvina. Mecz ten będzie też kolejną – być może ostateczną – próbą dla bośniackiego stopera, Armina Pjetrovica. Meczu w Puńcowie nie dokończył z powodu kontuzji mięśniowej, ale nie będzie ona przeszkodą w dzisiejszym występie. Zabrzanie muszą szukać środkowego obrońcy, bo choć Paweł Bochniewicz do Ustronia też pojechał, jego szanse na pozostanie w Zabrzu są niewielkie. Stąd obecność w „obozowej” kadrze m.in. niespełna 20-letniego stopera zabrzańskich rezerw, Przemysława Wiśniewskiego, a także młodszego o kilka miesięcy „kolegi po fachu”, Kamila Surowca. Obok nich do Ustronia pojechali inni zawodnicy drugiej drużyny, których – ze względu na urlopy po długim trzecioligowym sezonie – nie było na ubiegłotygodniowym zgrupowaniu w Wodzisławiu. Mowa o Dariuszu Pawłowskim, Bartoszu Bartczuku i Danielu Liszce.