Lekkoatletyka. PZLA dawał 12 tysięcy…
Po raz pierwszy medaliści mistrzostw świata na 800 i 1500 m trenować będą pod skrzydłami nowego dla siebie szkoleniowca, Piotra Rostkowskiego.
Tam mają odnaleźć spokój i odpowiednie warunki. Obaj zawodnicy chcieli pozostać pod skrzydłami Tomasza Lewandowskiego, brata Marcina, z którym ten współpracował 19 lat (Kszczot dołączył w listopadzie).
Gdy to okazało się niemożliwe, sami zaproponowali współpracę z Rostkowskim, byłym rekordzistą Polski na 1500 m, który z Tomaszem Lewandowskim dobrze się zna, szanuje i współpracował. Do szkoleniowej rewolucji więc nie dojdzie.
– Na pewno nie chcę chłopakom zaszkodzić. Ta sytuacja jest też dla mnie bardzo trudna – mówi Rostkowski.
Po tym, jak swoje żale na profilu społecznościowym wylał Tomasz Lewandowski (napisał m.in. że za pracę z Kszczotem PZLA miał mu zaproponować początkowo 2 tys. zł brutto, a potem 200 zł za dzień „wyjazdowy”) stanowisko zajęła federacja.
Według PZLA jedynym powodem konfliktu były sprawy finansowe. A to, co pojawia się w mediach (m.in. brak zgody na trenowanie innych zawodników, proponowanie niższego kontraktu, sprawy osobiste), jest nieprawdą.
„Stanowczo dementujemy pojawiające się w mediach informacje dotyczące okoliczności oraz przyczyn zakończenia współpracy z trenerem Tomaszem Lewandowskim. Powielane tam relacje i wypowiedzi są nieprawdziwe i krzywdzące dla PZLA, w szczególności w zakresie, w jakim odnoszą się one do proponowanej przez PZLA wysokości zarobków trenera.
PZLA zaproponowało panu trenerowi Tomaszowi Lewandowskiemu w roku 2020 jeden z najlepszych i najwyższych kontraktów trenerskich – miesięczne wynagrodzenie przewidziane w kontrakcie wynosiło 12 000 zł.
Pomimo ponawianych ze strony PZLA prób rozmowy i negocjacji, pan trener Tomasz Lewandowski nie zaakceptował ostatecznie finansowych warunków współpracy, które związek mógł panu trenerowi zaoferować.
Ten i wyłącznie ten aspekt, z konieczności, zaważył na decyzji zarządu PZLA o powierzeniu trenerskiej opieki nad zawodnikami Marcinem Lewandowskim oraz Adamem Kszczotem trenerowi Piotrowi Rostkowskiemu. (…)
PZLA szanuje osiągnięcia Tomasza Lewandowskiego, lecz finalnie nie mogła sprostać jego oczekiwaniom finansowym – można przeczytać w oświadczeniu.
(t, PAP)
Na zdjęciu: Tomasz Lewandowski, brat Marcina, znakomitego lekkoatlety.