Lewandowski nie jest winien

Michał ZICHLARZ: Co stało się z reprezentacją Brazylią w meczu z Belgią? Czy można tutaj mówić o braku szczęścia?
Julio BAPTISTA: – Nie powiedziałbym, żeby akurat to zdecydowało o tym, że nie gramy dalej w tych mistrzostwach. Belgia w pierwszej połowie spotkania z Brazylią była nieprawdopodobna. Ten zespół dokładnie wiedział co i jak ma grać. Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że ten mecz została przegrany właśnie w tej części. Dwie stracone bramki w jednej połowie, to jak pokazują wyniki na tych mistrzostwach, sprawa praktycznie nie do odrobienia. Te fatalne trzydzieści minut sprawiły, że wszystko zostało przegrane. Szkoda, bo na pewno nie musiało tak być.

Czy po mistrzostwach w Rosji należy się spodziewać wielu zmian w brazylijskiej kadrze?
Julio BAPTISTA: – Trudno mi powiedzieć. Na pewno uważam, że na stanowisku trenera powinien zostać Tite, bo to coś, co jest najlepsze w naszym futbolu. Był to dla niego pierwszy mundial. Ma teraz więcej doświadczenia, zna przy tym zawodników. Dla przyszłości CBF [Confederacao Brasileira de Futebol – przyp. aut.] lepiej żeby został na swoim stanowisku.

Jak oceni pan polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego i jego niepowodzenie w tych mistrzostwach?
Julio BAPTISTA: – Nie używałbym tutaj słowa niepowodzenie czy fiasko. To świetny zawodnik, grający w dobrej reprezentacji, ale kiedy przychodzi ci się zmierzyć z równie silnymi rywalami, to na boisku różnie potem jest. Uważam, że na tych mistrzostwach decydują detale, szczegóły. To one sprawiają, że jednym wychodzi, a drugim nie. Jeśli nie wykonujesz dokładnie tego co zaplanowano, co zostało wcześniej nakreślone, to nie ma cię i szybko wylatujesz z mistrzostw. Mundial to bardzo krótki turniej. Jeśli nie jesteś tutaj odpowiednio przygotowany, także pod względem mentalnym, to nie dajesz rady, bo wszystko toczy się bardzo szybko, a na poprawę błędów nie ma tutaj czasu.

Co pan sądzi o występie gospodarzy na tym mundialu?
Julio BAPTISTA: – Rozegrali niesamowity turniej, a dobrym podsumowanie było ich sobotnie spotkanie z Chorwacją, które wszystkim kibicom na stadionie i przed telewizorami dostarczyło mnóstwo emocji. Jeśli chodzi o karne, to wiadomo, to już jest loteria i wszystko się tutaj może wydarzyć. Jak widzieliśmy, tak też było. Rosjanie nie mieli szczęścia, ale nie zmienia to faktu, że rozegrali bardzo dobre mistrzostwa.

W reprezentacji Rosji gra urodzony w Brazylii prawy obrońca Mario Fernandes. Jak go pan ocenia?
Julio BAPTISTA: – Nie chciałbym tutaj wystawiać jakiś indywidualnych not i kogoś oceniać. W takich zawodach jak mistrzostwa świata liczy się to, jaką masz drużynę, jak prezentujesz się jako całość, a na tym turnieju, jak mówię, gospodarze zaprezentowali się naprawdę niesamowicie.

Pana zdaniem widzimy na tegorocznym mundialu jakieś nowinki, nowe trendy w piłce?
Julio BAPTISTA: – Myślę, że decydują małe detale. Decyduje odpowiednio dobrana taktyka i to jak przez poszczególne drużyny jest ona realizowana. Jeden zespół wykonuje wszystko tak, jak to powinno być i jak powinno wyglądać, a najlepszym przykładem jest tutaj Belgia o której mówiłem wcześniej i to, jak zagrała z nami w pierwszym fragmencie spotkania. Jeszcze raz podkreślę, że z punktu widzenia taktycznego było to coś niesamowitego. Teraz we współczesnej piłce jest tak, że nawet jeśli masz dobrą ekipę, w której są indywidualności, ale taktycznie nie jest ona dobrze ustawiona, to przegrywasz i odpadasz.

Czyli taktyka znaczy więcej niż takie indywidualności, jak Messi, Neymar czy Lewandowski?
Julio BAPTISTA: – To nie kwestia takiego czy innego zawodnika. Musisz mieć dobrą jedenastkę, żeby cokolwiek osiągnąć. Neymar w Brazylii czy Mbappe we Francji nie osiągną wiele jeżeli wokół siebie nie będą mieli odpowiednich graczy, którzy muszą stanowić siłę samą w sobie. Pojedynczy zawodnicy niewiele przy tym znaczą. Liczy się cała drużyna.

Dlaczego na etapie półfinału mistrzostw świata nie ma już drużyn z Ameryki Południowej? Jak to uzasadnić, jak wytłumaczyć?
Julio BAPTISTA: – No cóż, po prostu europejskie reprezentacje przeważają nad tymi z Ameryki, Afryki czy innych kontynentów. Tutaj chodzi o podejście do treningów, o przygotowanie graczy. Cała ta metodologia jest obecnie po stronie Europy, gdzie jak widać po wynikach pracuje się lepiej niże gdzie indziej.

Jakie są pana przewidywania co do półfinałowych rozstrzygnięć w spotkaniach Francji z Belgią oraz Chorwacji z Anglią?
Julio BAPTISTA: – Dla mnie faworytem jest Francja, która wygląda naprawdę dobrze i ma niesamowicie silny zespół. Jeśli chodzi o drugą parę, to trudno mi wskazać drużynę, która może zagrać w wielki finale. Tam szansę oceniam pół na pół.

Grał pan w Realu Madryt. Ewentualne odejście stamtąd Cristiano Ronaldo będzie dużym osłabieniem?
Julio BAPTISTA: – Nie chcę komentować jakiś spekulacji i mówić co ma zrobić Cristiano. Na pewno jednak jeśli dojdzie do jego transferu do Juventusu, to strata takiego zawodnika dla Realu na pewno będzie widoczna. To przecież zawodnik wielkiej klasy.