„Lewy” nie do wzięcia

Z dnia na dzień tempa nabierają transferowe spekulacje. Nie omijają również beniaminka z Sosnowca, który od poniedziałku przebywa na obozie przygotowawczym w Wodzisławiu Śląskim. Ostatni „news” może jednak zaskakiwać. Pojawiła się oto pogłoska, że do Rakowa Częstochowa przeprowadzić się ma… Szymon Lewicki, który w minionym sezonie zdobył dla Zagłębia 14 goli.

– Ktoś gdzieś napisał, że jest między nami konflikt – mówi rozbawiony opiekun sosnowiczan Dariusz Dudek. – Śmialiśmy się z tego przez cały dzień. Nasze relacje pozostają jak najbardziej poprawne i nie ma mowy, żeby Szymon przed sezonem nas opuścił. Ma swoją niepodważalną markę. Po to ciężko pracował przez cały sezon, żeby teraz pokazać się w ekstraklasie.

Na początku kwietnia trener Zagłębia obchodził 43. urodziny. Od zespołu dostał koszulkę Zagłębia, żeby nie zapomniał, gdzie stawiał pierwsze kroki jako samodzielny szkoleniowiec. Na plecach było nazwisko Lewickiego. Właśnie tego zawodnika Dudek publicznie typował do tytułu króla strzelców minionych rozgrywek I ligi. Mylił się nieznacznie, ale „Lewy” przez cały sezon czuł się podwójnie zmotywowany.

O miejsce w ataku walczy obecnie trzech snajperów. Tercet ten tworzą Lewicki, Vamara Sanogo oraz Junior Torunarigha, który dołączył do zespołu przed tygodniem. Dlaczego nie wymieniamy w tym gronie Alexandra Christovao? – Alexa biorę pod uwagę już tylko jako napastnika – odpowiada trener Dudek. – Do wymienionej wcześniej trójki dodałby jednak Tomka Nowaka, bo jakoś specjalnie nie rozgraniczam w zespole pozycji numer „9” i 10”. Ten kwartet rywalizuje o dwa miejsca w wyjściowej jedenastce, odpowiadając w pierwszej kolejności za ofensywę.

Sanogo i Lewicki swoje przy Kresowej już udowodnili. Torunarigha dopiero integruje się z zespołem. I czeka na pierwsze trafienie. Najbliższa ku temu okazja już dzisiaj. O godz. 11.00 sosnowiczanie rozegrają sparing z czeskim MFK Karvina. Na prawej obronie zadebiutuje testowany zawodnik z Francji. Zaliczy pełne 90 minut.