Licencyjny pat „Niebieskich”. Ruch nie składa broni

Czternastokrotni mistrzowie Polski zakończyli zmagania zaplecza ekstraklasy na ostatnim miejscu i nie mają co prawda szans na utrzymanie nawet przy „zielonym stoliku”, ale chcą zacząć walczyć o swoje jak najwcześniej – jako że wymogi licencyjne w pierwszej i drugiej lidze znacząco się nie różnią.

Nie składają broni

– Odwołujemy się z wiarą, że nasze argumenty okażą się przekonujące. Sytuacji nie uważamy za beznadziejną. Gdyby tak było, to poddalibyśmy się, ale nie składamy broni – mówi Witold Jajszczok, rzecznik klubu z Chorzowa.

Komisja ds. Licencji Klubowych wskazała, że Ruch naruszył kryteria finansowe: F.01 (złożenie rocznego sprawozdania finansowego), F.03 (brak przeterminowanych zobowiązań wobec klubów piłkarskich za transfery, ekwiwalenty itd.) oraz F.04 (brak przeterminowanych zobowiązań wobec pracowników oraz ZUS i Urzędu Skarbowego). Zarząd „Niebieskich” od razu oświadczył, że przez ostatni rok nie powstały żadne nowe zobowiązania, mogące wpłynąć na proces licencyjny.

Prawny paradoks

O co więc chodzi? Jak się dowiedzieliśmy, problemem jest kwestia Fundacji Ruchu Chorzów. Długi z nią związane zostały objęte w listopadzie sądowym układem z wierzycielami. Ten fakt (podkreślmy, że ma chodzić o zaległości Fundacji wobec ZUS i Urzędu Skarbowego, a nie szeregowych „pracowników”) sprawia, że klub ma problem, bo prawo związkowe stoi w sprzeczności z prawem powszechnym. Z jednej strony, PZPN każe uregulować te zobowiązania – mówi się o kwocie około 500 tysięcy złotych – a z drugiej, zabraniają tego postanowienia układu!

– Jesteśmy zniesmaczeni. Skoro w marcu oddano nam punkty i nie mieliśmy żadnych zaległości licencyjnych, a nie powstały od tamtej pory żadne nowe, to znaczy, że znowu mowa o zaległościach starych. To wciąż problemy sprzed lat – przyznaje Witold Jajszczok.

A czas ucieka…

Przypomnijmy, że podobna sytuacja miała miejsce już w przerwie zimowej minionego właśnie sezonu. Komisja ds. Licencji Klubowych odjęła wówczas „Niebieskim” 6 punktów z tytułu nieuregulowanych pensji z pierwszego półrocza ubiegłego roku. Wtedy chorzowianie też podnosili argument, że nie mogą spłacać pojedynczych zobowiązań układowych „poza kolejką” (pierwszą ratę układu spółka ma uregulować jesienią), ale PZPN był nieugięty. Sprawa trafiła nawet do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl, który zawiesił wykonanie kary do czasu rozpatrzenia sprawy. Ostatecznie, Ruch dogadał się z PZPN, wycofał skargę z TA i spłacił zobowiązania. Oczywiście, nie uczynił tego z własnych środków – jako się rzekło, zabrania mu tego prawo powszechne – a znalazł podmiot zewnętrzny. Podmiot ten wyłożył potrzebną kwotę (ponad 2 mln zł), wchodząc w zamian w prawa wierzyciela, który będzie w następnych latach spłacany ratalnie w ramach układu. PZPN zredukował wtedy Ruchowi karę z sześciu do jednego odjętego punktu.

Pytamy przy Cichej, czy teraz – w razie czego – też rozważają takie rozwiązanie i zwrócenie się do Trybunału Arbitrażowego. – Nie chcę spekulować – mówi krótko rzecznik Ruchu. Trzeba też zaznaczyć, że nie ma wiele czasu. TA nie rozpatrzyłby przecież ewentualnej skargi klubu w ciągu kilku dni.

Posiedzenie Komisji Odwoławczej odbędzie się w czwartek. Niezależnie od werdyktu, „Niebieskich” czeka jeszcze proces licencyjny w drugiej lidze. Ich wniosek ma być rozpatrzony w okolicach 20 czerwca, czyli za niewiele ponad dwa tygodnie. Finansowe regulacje dla obu szczebli są podobne i przez ten czas się nie zmienią…

 

Czym jest Fundacja Ruchu Chorzów?

Głośno o tym podmiocie zrobiło się w grudniu 2016 roku, gdy wyszło na jaw, że klub – celem ominięcia limitów płacowych narzuconych przez komisję licencyjną – zawierał z zawodnikami podwójne umowy. Jedną – w klubie, drugą – właśnie w fundacji. Wobec części piłkarzy Fundacja miała zaległości, a nie były to pieniądze „chronione” licencyjnie. Zresztą, fakt zawierania tych podwójnych umów Ruch zatajał przed KL. W grudniu 2016, jeszcze w ekstraklasie, został za to ukarany odjęciem 8 punktów. Gdy spółka w styczniu 2017 uregulowała zobowiązania, karę zredukowano o połowę.