Liczą na Polczaka i innych

Trener Dudek sam jako były obrońca przywiązuje szczególną uwagę do gry w tyłach. W poprzednim, zakończonym awansem sezonie, Zagłębie w 34 meczach straciło tylko 32 bramki. Rozgrywek w ekstraklasie beniaminek nie zaczął najlepiej, bo od straty goli w meczach z Piastem (1:2) i z Zagłębiem Lubin (1:2). Z „portowcami” było już pod tym względem znacznie lepiej. Zresztą wygrana 3:0 mówi sama za siebie.

Musi dużo grać

Dobre spotkanie ze szczecinianami rozegrał krytykowany wcześniej Piotr Polczak. Doświadczony środkowy obrońca umiejętnie kierował grą defensywną swojego zespołu. – Piotrek zagrał bardzo dobry mecz. Brakowało mu tych spotkań, bo w okresie przygotowawczym zagrał z nami w jednym sparingu. Wcześniej też mało co grał. Znam go z boiska, wiem co potrafi i jestem przekonany, że z każdym kolejnym spotkaniem będzie lepiej – uważa trener Dudek.

31-letni Polczak w poprzednim sezonie grał w rumuńskim klubie w Astra Giurgiu. Teraz ponownie można go oglądać w ekstraklasie. Na swoim koncie ma obecnie 164 mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej. To o dwa więcej niż inny dobrze znany z ligowych boisk zawodnik. Chodzi o Adama Kokoszkę, który z Pogonią wszedł na boisko w drugiej połowie. Przyjście doświadczonego zawodnika, który przez długi okres leczył kontuzję, wzmocni siłę defensywną beniaminka.

– Adam może zagrać zarówno jako defensywny pomocnik, jak i środkowy obrońca. Też mocno na niego liczymy – podkreśla szkoleniowiec Zagłębia.

Piątka z tyłu

Trener Dudek nie zamyka zresztą przed nikim szans na grę. Jednym z tych, który czeka na występ jest Mateusz Cichocki, w poprzednim pierwszoligowym sezonie etatowy środkowy obrońca razem z Arkadiuszem Jędrychem, teraz tylko rezerwowy. – Liczę na wszystkich w kadrze, a szansę na grę ma każdy. Nie wykluczam, że w niektórych spotkaniach, wzorem końcówki pierwszej lig, będziemy grali piątką obrońców z tyłu. To na pewno będzie szansa dla tych, którzy teraz grają mniej – tłumaczy szkoleniowiec sosnowieckiej jedenastki.

Piłkarze Zagłębia po dwóch dniach wolnego wczoraj trenowali do południa. Dziś czekają ich dwa treningi. O godzinie 11 zajęcia poświęcone sile i wytrzymałości. Po południu więcej zajęć z piłką. Wszystko po to, żeby jak najlepiej przygotować się do niedzielnego spotkania na wyjeździe z Lechem w Poznaniu. W Zagłębiu mają swój plan na to spotkanie i wierzą, że z trudnego terenu uda się przywieźć kolejne punkty. – Wielu typowało, że będziemy punktować od szóstego meczu, a my już na koncie mamy trzy punkty. Oby tak dalej – podkreśla trener Zagłębia.